sobota, 30 sierpnia 2014

Prolog - The story of new life

- Jestem! - Zawołał męski głos wchodzący do domu. - Taaaata!! - Brooklyn pobiegła do przedpokoju przywitać swojego ukochanego tatusia. Ja zostałam w kuchni żeby skończyć gotować w końcu ten okropny obiad. Nagle poczułam jak ktoś mnie obejmuje i całuje w policzek – Cześć skarbie. Stęskniłaś się? - Uśmiechnęłam się po czym odwróciłam się i zakładając ręce na jego szyje pocałowałam go z miłością. - Za tobą zawsze tęsknie. - spojrzał na mnie i kiedy chciał coś powiedzieć Brooklyn zaczęła ciągnąc go za sobą – Tato chodź pokaże ci co dziś narysowałam. - Zaczęłam się śmiać – Idźcie zawołam Was na obiad. - Poszli do pokoju małej, a ja mogłam spokojnie dokończyć gotowanie.
Kiedy było już nałożone zawołałam ich – Brooklyn, Łukasz chodźcie do kuchni na obiad! - I po chwili usłyszałam jak schodzą po schodach. - Mmm kochanie ale pachnie. - Podałam im talerze i zaczęliśmy jeść. - A co z Basią? - Zapytał Łukasz. - Jest u koleżanki i wróci wieczorem. - Pokiwał głową i jadł dalej.

A teraz parę wyjaśnień. Może zacznę od początku, Kiedy odeszłam od Justina było mi ciężko. Nie mogłam pozbierac myśli, ani przyzwyczaic się do tego że już nigdy więcej nie będę mogła poczuc się tak jak zawsze się przy nim czułam. Był facetem mojego życia i gdyby nie ta tragedia z Demi... prawdopodobnie byłabym z nim. Niestety nie potrafiłam już nawet na niego patrzec. Stracic dziecko w wieku 18 lat to nie jest nic przyjemnego i trauma zostaje na zawsze. Tak też kiedy wróciłam do Polski Justin próbował się ze mną kontaktowac, ale go unikałam i wszystko było by dobrze gdyby nie paparazzi, którzy łazili za mną cały czas. Pewnego dnia kiedy byłam na zakupach już ogarnięta w miarę ze swoimi myślami spotkałam Łukasza (pamiętacie go? Jak nie to dla przypomnienia to mój pierwszy chłopak, Justin był drugi. Namieszał między nami, ale ja i Juss byliśmy twardzi...do czasu) Nie czułam do niego już żadnej urazy, to było by głupie i dziecinne. Mieliśmy już wtedy po 19 lat. Potem zaczęliśmy się spotykac i tak się jakoś złożyło że zaczęliśmy być ze sobą. Nie powiem było to pod presją rodziców, którzy cały czas powtarzali mi że nie mogę tak rozpamiętywac Justina. Było mi naprawdę ciężko bo ja go naprawdę kochałam. Jednak przekonałam się do Łukasza i niedługo ponad rok później okazało się że jestem w ciąży. Postanowiliśmy się pobrac, mieliśmy już wtedy 20 lat. Po paru miesiącach Zaproponowano mu posadę w jednej z większych firm w Nowym Jorku. Długo rozmawialiśmy na ten temat i postanowiliśmy, że przeprowadzimy się tam, jednak dopiero jak urodzę. Pech chciał, że kiedy byliśmy tam na czas znalezienia mieszkania urodziła się Brooklyn oo był 9 października. Daliśmy jej tak na imię bo nie chcieliśmy żeby wyróżniała się na tle innych dzieci w Stanach. Oczywiście nie podobało mi się to że znowu będę mieszkała w Ameryce, ale na szczęście media już o mnie zapomniały więc o tyle miałam spokoju.
Kiedy mieszkaliśmy już tam około 2 lat, doszło do strasznej tragedii. Siostra Łukasza wraz z mężem zginęli w wypadku samochodowym zostawiając 13- letnią Basię samą. Postanowiliśmy ją zaadoptowac i tak z 3 osób powstała 4 – osobowa rodzina. Przez pierwszy rok było ciężko, potem z każdym dniem Basia coraz więcej się uśmiechała, aż w końcu było całkiem normalnie. Do Polski przyjeżdżamy 4 razy w roku, na święta Wielkanocne, Bożego Narodzenia i rocznice naszych rodziców.
Na początku mojego związku z Łukaszem opowiedziałam mu wszystko jak to było naprawdę ze mną i Justinem i tym naszym rozstaniem. Chciałam być z nim szczera, bo co to za związek bez szczerości. To był jeden raz kiedy rozmawialiśmy o Justinie, nigdy więcej ten temat się nie powtórzył. Widziałam jednak, że czasami go to gryzło kiedy gdzieś coś wspominało o nim na przykład gazety albo telewizja. Z tego co wiem z medii i od Oliwi która dalej jest z Alfredo już po ślubie, ale bez dzieci Justin się stoczył, a mianowicie zaczął pic, palic i niestety również uzależnił się od narkotyków. Imprezuje i ciężko się z nim czasami dogadac. Przyjaciółka często mówiła mi też, że on jeszcze o mnie nie zapomniał, pomimio, że ożenił się oczywiście z kim? Nie uwierzycie jak wam powiem...z Cristal....i nie dośc że to z nią był w związku to jeszcze mieli dziecko. Konkretnie to syna o imieniu Cody. Niestety się rozwiedli, bo ona nie mogła znieśc tego, jak bardzo się zmienił. Wyjechała do rodziców z małym 5 letnim Codym.
Obecnie ja i Łukasz mamy po 26 lat, Brooklyn ma 6 a Basia 17. Obie chodzą do szkół prywatnych, bo stac nas na to, żeby posyłac je do dobrych renomowanych szkół. Na początku problem był z angielskim Basi, ale dała sobie radę i mówi pięknie. Brooklyn natomiast radzi sobie z językiem polskim nieźle, oczywiście angielski jest jej pierwszym językiem, jednak w domu mówimy po polsku, bo co tradycja to tradycja.
- Jestem w domu! - Zawołała Basia. Była cała w skowronkach kiedy weszła do salonu gdzie ja i Łukasz oglądaliśmy film. - A co ty taka zadowolona? - Zapytałam, będąc ciekawa odpowiedzi. Usiadła na fotelu nucąc sobie jakąś piosenkę. - No to powiesz czy mamy zgadywac? - Zapytał z rozbawieniem Łukasz. - Zgadujcie. - Spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy. - Zakochałaś się! - powiedziałam pierwsze co przyszło mi do głowy. - Tak! Brawo. A teraz zgadujcie w kim. - No teraz to nas zabiła.... - W tym Tommym? Sąsiedzie Taylor? - Zapytał Łukasz. Basia tylko zaprzeczyła i patrzyła na nas dalej. - Ja nie wiem podaj chociaż imię. - Poprosiłam, bo ona obraca się w towarzystwie samych przystojniaków. - Justin. - Zawsze jak słyszę to imię to mam ciarki. - Ojj..nie znam żadnego Justina... Nie masz takiego kolegi...chyba że go poznałaś niedawno. - Stwierdził Łukasz, drapiąc się po głowie zabierając rękę z mojego ramienia. - Bieberze! Haha. Wiecie w tym piosenkarzu. Boże on jest niesamowity. Do tej pory mnie nie obchodził, ale wyszła nowa piosenka i kupił mnie nią. Kate wszystko mi o nim opowiedziała, bo jest jego fanką od dawna...czy...nie... ona jest Belieberką. Ja też za niedługo będę! - Nie wiedziałam jak zareagowac i wiedziałam też że to do niczego dobrego nie prowadzi. - Ale on cpun i pijak, co w nim widzisz. - Troszkę zabolały mnie słowa Łukasza, ale zaraz potem mi przeszło. - Tak, Łukasz ma rację, piękny głos to jedyne co można u niego podziwiac – Wtedy popatrzyła na mnie – Ja to? Wiesz jak on pomaga? To co że pije i cpa to swoją drogą. - Wtedy Łukasz jej przerwał. - Nie no dobrze, rozumiemy, masz swojego idola, cieszymy się, ale nie bierz z niego przykładu, dobrze? - Basia pokiwała nam głową i poszła cała w skowronkach na górę do swojego pokoju.

- No to pięknie... - Skomentował Łukasz. -No.... -Nie wiedziałam co mam powidziec, brakowało mi słów. Jest tylu muzyków to ona musiała wybrac akurat niego. - Pewnie będzie chciała jechac na jego koncert...- Powiedziałam cicho. Wtedy spojrzał na mnie – To nie problem, pojedzie się, ale najważniejsze, żeby nie dokopała się jego preszłości z tobą, ale.... - przerwał kiedy nagle usłyszeliśmy pisk i zbieganie po schodach. Do pokoju ponownie weszła Basia i wpatrywała się we mnie jak w obrazek lub jakieś bóstwo. - Opowiedz mi o nim wszystko, proszę! - Spojrzeliśmy na siebie z Łukaszem znacząco. - Ale ja nie wiem o nim nic. - wzruszyłam ramionami. - Boże! Ale kłamiesz! Zanim byłaś z Łukaszem byłaś z Justinem! Czemu mi nie powiedziałaś?! Boże jak powiem to dziewczynom w klasie to padną. - Wtedy szybko wstałam – Nie! - Spojrzała na mnie zdziwiona. - Nikomu nie wolno ci o tym mówic. Nikomu! Nawet najlepszej przyjaciółce. Zrobi się zamieszanie pójdzie do internetu, medii i jestem skończona! Tyle ukrywałam się przed tym i teraz to nie może się skończyc, nie i koniec. Dlatego zabraniam ci komukolwiek o tym mówic dobrze? - Byłam zdenerwowana, bo tak właśnie zawsze wyglądało jak wracałam wspomnieniami do tamtych czasów. Wyszłam szybko z salonu i udałam się do naszej sypialni. Łukasz prawdopodobnie kontynuował rozmowę z Basią i wytłumaczył jej moje zachowanie.

Po około 20 minutach przyszedł do mnie i położył się obok mnie – Hej kochanie, nie martw się ona nikomu nie powie, jesteś bezpieczna. To już się nie powtórzy, ten koszmar już się nie zdarzy kolejny raz. - Przytulił mnie mocno. On cały czas myśli, że to chodzi o to, że ja się boje ,,powtórki z rozrywki'',a ja po prostu tęsknie. - Powinnam iśc ją przeprosic.

Wstałam z łóżka i udałam się do pokoju Basi. - hej, mogę na chwilę? - Zapytałam nieśmiało, uśmiechnęła się do mnie i zaprosiła do środka. - Przepraszam, że tak na ciebie naskoczyłam. Nie chciałam, naprawdę. - Podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła. - Nie ma sprawy Łukasz mi już wszystko wytłumaczył i jest okej. To ja przepraszam zachowałam się jak jakaś małolata. Jak chcesz to nie będę go słuchała ani nic innego z nim związanego. - Pokręciłam głową. - Nie, to jest to co ci się podoba i ja nie chce w to wchodzic, ani ci zabraniac bo to nie jest nic złego. Słuchaj go, wieszaj plakaty, nawijaj o nim, bo sama wiem jak ja o nim kiedyś nawijałam. - Powiedziałam lekko się uśmichając. - naprawdę? Byłaś jego fanką? - Zapytała z niedowierzeniem. - Tak, a co? Nie doczytałaś? Byłam Belieber, ale nic więcej ci nie powiem, bo mogę o nim słuchac ale nie chce go wspominac okej? Więc poczytaj sobie o nas na pewno coś znajdziesz. - Pokiwała głową i pożegnałyśmy się.

- I co wszystko już w porządku? - Zapytał odciągając kołdrę, żebym mogła się pod nią schowac i w niego wtulic. - Tak, już opanowałam sytuację. - Zaśmiałam się lekko. - Magda wiesz co? - Przytknął policzek do czubka mojej głowy – Mhm? - Zapytałam. - Kocham Cię. - Uśmiechnęłam się do siebie – Ja ciebie też Łukasz kocham.
________________________________
Hahahaha !! Jest Prolog II części Believe! Rany mam nadzieję że Wam się spodoba :D

Z góry przepraszam też za wszelkie błędy :(

Oczywiście nie wiem co ile bd się pojawiały nowe rozdziały bo u mnie to teraz ciężko z systematycznością ;( Ale jest pare rozdziałów napisanych i reszta historii w głowie więc mam nadzięję że dam radę dopisać resztę rozdziałów do końca ;D

NATALIA ;D

środa, 5 lutego 2014

:)

Rany widzę, że sprawdzacie bloga i nie możecie doczekać się dalszego ciągu. Przepraszam Was ale napisałam dopiero prolog do nowej części, a resztę nie wiem kiedy napisze. Teraz mam ferie to może mi się uda coś napisac. Jednak jak wiecie chciałam się skupic nad Dark Emotions. Akcja się tam rozwija i mam mnóstwo pomysłów, a czasu brak nawet na to ;/

Teraz czeka mnie ciężka praca bo jestem w 2 klasie technikum i mam szanse pojechac na 4 miesiące na Majorke na praktyki Czerwiec - lipiec- sierpień- wrzesień. I problem w tym, że po feriach zdaje egzamin z j. angielskiego i j. niemieckiego przy czym nie uczę się w szkole niemieckiego.
Dodatkowo musze się dobrze uczyc z zawodowych i najlepiej jakbym miała 5 ze wszystkich tych przedmiotow.
A żeby tego było mało jakiś facet z tej Majorki ma przyjechac (niewiadomo kiedy) i rozmawiac z tymi którzy najlepiej napiszą egzamin z języków, więc na to też muszę się przygotowac.

Wiem, że nie muszę Wam tego pisac, ale chce żębyście wiedzieli, bo widze jak Wależy na tym opowiadaniu. Obiecuję, że najpóźniej opowiadanie zacznie się pojawiac od października. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Pozdrawiam Was i przy okazji zapraszam na Dark Emotions - link na prawo u góry ;D

@natala_belieber