niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 104

Weszliśmy do auta które zabrało nas na miejsce imprezy. Weszliśmy do garderoby Jussa i tam czekaliśmy, aż trzeba będzie już iśc na czerwony dywan. Stresowałam się i tego nie ukrywałam.
- Juss a co jak wyjdę na zdjęciach jak idiotka? Lub jak nie będą chcieli na mnie patrzec? Albo zaczną mnie obażac i wgl jakoś się im nie spodobam? - zaczęłam panikowac.
- Kotek, po pierwsze to jesteś piękna i nie mogą cię nie pokochac, po drugie jesteś dziewczyną samego Justina Biebera więc będą chcieli ci robic zdjęcia, a po trzecie ty zawsze na zdjęciach wyglądasz jak księżniczka.- przytulił mnie i pocałował w czoło.
- Idziemy – zawołał jakiś koleś ze słuchawką i mikrofonem na uszach, prawdopodobnie to był człowiek który jest koordynatorem imprezy. Wyszliśmy więc i udaliśmy się na czerwony dywan, nogi troszkę mi się trzęsły, Juss obejmował mnie w talii i prowadził w stronę porterów i kamer.
- Justin – jęknęłam, i pociągnęłam go tak aby zatrzymac, tak aby jakoś się wycofac.
- Kotek, uśmiechaj się i bądź naturalna. Pomyśl sobie, że jesteśmy sami i się wygłupiamy przed lustrem – powiedział mi do ucha po czym mnie pocałował. Postanowiłam się rozluźnic i posłuchac tego co mi doradził. Wyszliśmy i stanęliśmy w tłumie czekającym na wejście na czerwony dywan, choc w tym przypadku był on niebieski. Zaczęłam się rozglądac, aż w końcu poczułam jak ktoś ściska Jussa, odwróciłam się i zauważyłam Selene, z jednej strony się cieszyłam, z drugiej jednak jeszcze nie do końca byłam do niej przekonana. Potem mnie przytuliła i zaczęła rozmowę, po chwili podszedł Chris Brown – Stary poznaj moją dziewczynę Magdę – powiedział Justin do niego.
- Siema, miło mi poznac dziewczynę która zakręciła Biebsowi w głowie – zaczął się śmiac.
Następnie poznałam też innych np. Rihanne, Katy Perry, Big Shona, Luda Chrisa. Ale było fajnie poznac tyle fantastycznych ludzi, naprawdę. W końcu przyszła nasza kolej na wejście na dywan, moje nogi się lekko uginały, Juss popatrzył na mnie jak by chciał powidziec '' wszystko będzie dobrze''. Wziął mnie za rękę i poszliśmy ustawiliśmy się i objął mnie w talii ja się ustawiłam bliżej niego i po prostu się uśmiechałam, było naprawdę świetnie, cały czas słyszałam jak wołają nasze imiona, aby spojrzec w ich stronę. Flesze błyskały się cały czas, w pewnym momencie Juss spojrzał na mnie i mnie pocałował, wiedziałam, że gdyby nie makijaż było by widac jak się czerwienie. Po wszystkim poszliśmy udzielic wywiadu.
- Witajcie! Justin dzisiejszego wieczoru masz aż 5 nominacji jak się z tym czujesz? - zapytała kobieta.
- Fantastycznie, to dla mnie ogromny zaszczyt tym bardziej że jest to zasługa moich wspaniałych BELIEBERS!! - krzyknął aby tłum wokół nas zaczął wariowac.
- No tak, ale widzę że jest z tobą Magda, twoja dziewczyna choc chodzą plotki o ślicznym i dośc drogim nowym pierścionku Magdy na palcu, czy może to więc oznaczac, że nasz Justin Bieber postanowił się ustatkowac? - zapytała podejrzliwie, mnie i Jussowi zamarło serce. Biebs popatrzył się na mnie i uśmiechnął się tak jakby chciał powiedziec '' no to wpadka'', ale w tłumie nagle zauważyliśmy Scottera który kiwał twierdząco głową na znak żebyśmy powiedzieli.
- No tak, to prawda, oświadczyłem się Magdzie – powiedział drapiąc się w lekkim zakłopotaniu po głowie. Ludzie zaczęli krzyczec i bic brawo (chyba się ucieszyli).
- Noo Magda powiedz nam jak udało ci się usidlic takiego przystojniaka przy sobie? - zapytała, a ja nie wiedziałam co odpowiedziec bo po pierwsze byłam na żywo, po drugie tyle ludzi dookoła mnie słuchało, czułam po prostu na sobie presję, że muszę dobrze odpowiedziec – No to ciężko powiedziec, bo nie mam na to gotowej porady, po prostu tak się stało że Juss się zakochał, ja też i no nie robiłam nic wyjątkowego po prostu byłam sobą – odpowiedziałam, cały czas starając się uśmiechac i jednocześnie nie jąkac. Wyszło mi!
- I to w zupełności mi wystarcza – powiedział Juss, całując mnie w policzek.
- Uu no to miłośc aż od was bije! Szczęścia i jeszcze raz szczęścia wam życzę i do zobaczenia! - zeszliśmy z widoku kamer, rozdaliśmy autografy i udaliśmy się na miejsce gdzie cała gala miała miejsce. Niektórzy już tam byli, zajęliśmy swoje miejsca, zaraz koło nas usiedli Scooter, Kenny, Peter, Usher i inni. Kiedy się zaczęło czułam się po prostu świetnie, światła, reflektory, krzyki, kamery i w tym wszystkim ja. Po ok godzinie Juss poszedł przygotowywac się do występu, śpiewał mix As long as you love me i Boyfriend. Poszłam z nim za kulisy, pomogłam mu się przebrac, potem wróciłam na swoje miejsce na widowni. Po ok 10 minutach zapowiedziała go Jenifer Lopez. Juss wyszedł i zaczął śpiewac i tańczyc razem ze swoimi tancerzami, Oliwia nie mogła z nami przyjśc, więc Alfredo zaraz po występie jechał do niej. Zrobili naprawdę świetne show, miło się to oglądało, w pewnym momencie nawet zauważyłam kamerę nakierowaną na mnie, aby zaobserwowac jak zachowuje się podczas występu mojego narzeczonego. Kiedy zszedł ze sceny poczułam jak Selena mnie przytula – Gratulacje!!! Nie wiedziałam, że się zaręczyliście! Ciesze się! - brzmiała całkiem sympatycznie, może nawet ją polubię. Potem przyszedł Juss i dalej rozdawali nagrody. Kiedy doszło do kategorii najlepsza piosenka roku wyniki przedstawiał Will.i.am – And the winner is... JUSTIN BIEBER!!! wszyscy zaczęli piszczec i klaskac Biebs mnie pocałował i poszedł na scenę po czym zaczął swoją próbę podziękowania wszystkim, każdy chyba wie że to nie jest jego mocna strona, ale i tak robi to tak uroczo że ahh.. Tego wieczoru zdobył 3 statuetki.
Do domu wróciliśmy ok 3 w nocy, pod koniec całej imprezy strasznie źle się czułam, wyszliśmy nawet wcześniej bo ja już nie mogłam wytrzymac, a Juss nie chciał, żebym się męczyła. Weszliśmy do domu poszłam się umyc i od razu położyłam się spac, potem dołączył do mnie Justin. Przytuliłam się do niego i strasznie szybko zasnęłam.
Rano kiedy się obudziłam zastałam tylko puste miejsce obok mnie, strasznie źle się czułam, chyba wreszcie się dowiedziałam co to jest zgaga. Oprócz tego miałam straszne mdłości przez co musiałam odwiedzic łazienkę. Kiedy już z niej wychodziłam postanowiłam że poszukam Jussa. Był w kuchni i coś robił – Cześc Justin, długo nie śpisz? - zapytałam, cienkim i słabym głosem.
- No cześc księżniczko, od około godziny. Jak się czujesz? - zapytał tonem bardzo opiekuńczym kładąc swoje ręce na moich biodrach.
- źle.. zaraz się wykończę Justin! - powiedziałam, w sposób jakbym nie miała już siły.
- Oj kotek – podszedł do mnie, przytulił mnie mocno po czym dodał – idź się połóż, odpocznij i zobaczysz zaraz będzie dobrze.
- A ty przyjdziesz do mnie? - zapytałam.
- Oj Magda nie mogę, teraz jadę do pracy bo mam prę spraw do pozałatwiania i potem wracam robic ci obiad. - pocałował mnie w czoło.
Wtedy też dostrzegłam że jest ubrany i gotowy do wyjścia.
- No cóż, ok ale ja tutaj będę czekała na ciebie.
- Mmm to postaram się szybko wrócic – powiedział i ostatni już raz musnął swoimi ustami moje, po chwili zamknął za sobą drzwi, a ja poszłam się położyc.  




No i kolejny rozdział :D Jak Wam się podoba? Proszę o komentarze! :*
Zapraszam na moje nowe opowiadanie http://darkemoutions.blogspot.com/ dziś dodałam właśnie pierwszy post :D Mam nadzieję, że was zaciekawi! :D

Believe ;*

3 komentarze:

  1. rozdział po prostu boski...czekam na kolejny..i myślę, że coś się jeszcze wydarzy..a twój drugi blog zapowiada się niesamowicie...czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne drugi blog już zapowiada się ciekawie <3

    OdpowiedzUsuń