piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 101

Rano zostałam obudzona w sposób delikatny, a mianowicie Juss obsypywał mnie pocałunkami -mm hej. - powiedziałam zaspana.
- No cześc, jak spaliście? - zapytał się, swoją droga musiałam przywyknąc, że mówi do mnie w liczbie mnogiej.
- muszę przyznac, że bardzo dobrze. - i w jednej chwili zrobiło mi się niedobrze, wyleciałam z łóżka i popędziłam do łazienki. I tak wł dowiedziałam się co było powodem mojego ostatniego samopoczucia.
- No pięknie na mnie reagujesz, po prostu cudnie – zaśmiał się Juss.
- No wybacz, ale taki widok z rana mi nie służy. - zażartowałam.
Potem poszliśmy na śniadanie. Tam czekał już na nas Ryan – hej, jak się spało?
- a bardzo dobrze.
Po śniadaniu pojechaliśmy na próbę. Najpierw ja cwiczyłam potem Juss. Następnie o godzinie 14 Biebs miał sesje zdjęciową, a ja wywiad, gdzie pytano mnie o moją karierę. Było mi ciężko odpowiadac, bo wiedziałam, że za niedługo będę musiała z tym skończyc. Najbardziej zabolało mnie pytanie – jakie masz plany na najbliższy czas?
- donoszenie ciąży i wychowanie dziecka – wł to w tej chwili pomyślałam, ale musiałam odpowiedziec inaczej – hmm.. prawdopodobnie nadal będę marzyła no i będę szaleńczo zakochana w Jussie.
Po wywiadzie i sesji zdjęciowej Biebsa spotkaliśmy się już na M&G.
- I jak tam się czujesz? - zapytał opiekuńczo.
- No dobrze tylko się boję co będzie jak mnie zemdli na scenie...
- no to przecież już gadaliście z chłopakami, że ty przerywasz, wybiegasz a oni jakoś grają czy coś i tyle – pocałował mnie w czoło.
- No tak, ale co jak fani się zorientują?
- oj spokojnie i tak się kiedyś dowiedzą.
- No i tym się wł martwię – i w tym momencie to co ujrzałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Zobaczyłam wchodzącą Selene. Juss odwrócił się i zapytał – Co ty tu robisz?
- Przyszłam z tobą...z wami porozmawiac.
- Yyy? A co chcesz? - zapytałam.
- Ale to później bo to jest rozmowa na spokojnie.
- No dobra to po koncercie pogadamy.
Zaczęło się M&G, a potem koncert. Na szczęście obyło się bez mdłości i wizyt w łazience. Wszystko skończyło się ok 23 Wtedy pojechaliśmy do hotelu i poszliśmy do restauracji.
- No to co jest Sel? - Zapytał Justin
-Em.. chcę was przeprosic, szczególnie ciebie Magda..- jak ona to powiedziała to myślałam, że padnę.
- A co cię tak wzięło na przeprosiny?? - zapytałam.
- Bo codziennie widzę was razem, uśmiechniętych i szczęśliwych i życzę wam po prostu jak najlepiej. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. - popatrzyłam się na nią i słuchając jej po prostu wiedziałam, że mówi szczerze, dlatego popatrzyłam się na nią, uśmiechnęłam i powiedziałam – pewnie, że wybaczam, każdy ma prawo do popełnienia błędów. - przytuliłam ją.
Potem jeszcze rozmawialiśmy chwilkę, ale kiedy poczułam, że już nie mogę utrzymac moich zmęczonych powiek powiedziałam – Przepraszam was ale ja wymiękam i ide spac.
- No ja też już idę – powiedział Justin. Rozeszliśmy się każdy do swojego pokoju. Selena miała nocleg w tym samym hotelu co my więc nie musiała nigdzie jechac.
- No to pa, śpijcie dobrze – Juss mnie pocałował.

Rano spakowaliśmy swoje rzeczy i wracaliśmy na tydzień do LA. Przed nami długa podróż, ale na szczęście, ja się dobrze czułam przez co miałam dobry humor. Mój tata zrezygnował z pracy tutaj i wracał z powrotem do Polski. Lecz najpierw on i mama jechali z nami po taty rzeczy. Ja miałam przeprowadzic się do Jussa, przez co Oliwia też musiała. Dolecieliśmy i każdy poszedł do swojego domu odpocząc. Mnie przyszedł odwiedzic Michael. Nie powiedziałam mu o ciąży bo bałam się, że mógłby coś chlapnąc, ale kiedy rozmawialiśmy przez skype z Oliwierem to musiałam mu o tym powiedziec.
- Oli chcę ci oznajmic 2 rzeczy.
- No to dawaj.
- Zaręczyliśmy się z Jussem!
- No co ty? Poważnie?!
- No tak!
- No to gratuluje!! A jaka jest 2 rzecz?
- No i tu jest troszkę gorzej..
- Rany co się stało?
- Za niedługo, przerywam a raczej kończę ze śpiewaniem.
- Co? Nie! Czemu?!
- Bo jestem w ciąży.
Nastała niezręczna cisza, Olivier nie wiedział co ma powiedziec.
- Ej odezwij się.
- Yyy... zabiłaś mnie tym...ale oczywiście gratuluję! Jednak wnioskuje, że nie planowaliście tego, po prostu wpadliście.
- No tak.
- Ale i tak gratuluję.
- Dziękuję, teraz się wprowadzam do Jussa, mój tata wraca do Polski, a tu pomagac nam będzie mama Justina. - Po naszej rozmowie poszłam spędzic wieczór z moimi rozdzicami, bo nie wiadomo kiedy ich znowu zobaczę. Oglądaliśmy filmy, mama zrobiła kolację. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Nagle zadzwoniła mama Oliwi (jej rodzice wspólnie prowadzą dużą firmę), powiedziała jej, że podpisali duży kontrakt w LA więc się tutaj przenoszą. Strasznie się ucieszyłyśmy. W sumie to Alfredo będzie skakał z radości chyba bardziej niż ja. Kiedy zrobiło się późno położyliśmy się spac. Rano znowu zostałam obudzona w sposób spokojny i taki delikatny.
- Mmm Juss, ja chce być tak codziennie budzona.
- Już niedługo księżniczko – powiedział.
Potem zeszliśmy na dół i zjadłam śniadanie, rodzice znieśli swoje walizki i moja mama zaczęła:
- Ale wybierzcie tutaj jakiegoś dobrego lekarza, który poprowadzi ciąże Magdy.
- Tak oczywiście, już znalazłem dobrego specjalistę i dziś idziemy na wizytę.
- No to dobrze.
Potem tata poprosił Jussa aby porozmawiali na osobności, a ja wtedy zostałam z mamą, która prawiła mi kazanie, że teraz zostanę panią domu i muszę o niego dbac i wgl. Po ok 20 min chłopaki wrócili i pojechaliśmy odwieźc rodziców na lotnisko.
- No to pa! Błagam was dbajcie o siebie! - Powiedziała moja mama.
- Będę o nią dbał najbardziej na świecie! Obiecuję – odezwał się Juss. Oczywiście żegnając się z nimi popłakałam się, moja mama też. Patrzyłam jak odchodzą. Miałam na uwadze, że prędko ich nie spotkam. Kiedy zniknęli rozpłakałam się już na dobre. Wtuliłam się w Justina.
- Zmoczyłam ci koszulke, przepraszam.
- Nic się nie stało słońce. Teraz proszę o uśmiech bo od teraz będziemy siebie mieć na co dzień no i zaczynamy wspólne życie.
Pojechaliśmy do lekarza. Usiadłam z Jussem w poczekalni i czekaliśmy aż nas wywołają.




No i tak jest 101 rozdział..i no..emm mam złą wiadomośc... rozdziały mi się już kończą ;( Jeszcze nie zdecydowałam czy kończyc czy nie ale mam mało czasu bo doszłam do takiego momentu gdzie w sumie mogła bym zakończyc historie, no albo będziecie cierpliwi i ewentualnie będziecie dłużej czekali na jakieś rozdziały.

Prosze o komentarze, bo tak jak ja piszę DLA WAS :* ;* ;* tak jak proszę o komentarze, nie musicie się rozpisywac (chyba, że chcecie, haha xD) wystarczy jedno słowo :D ale żebywm wiedziała,że wam się podoba i że czytacie :D

No i mam teraz zła wiadomośc wyjeżdżam na tydzień do siostry, mam nadzieję, że uda mi się tam nadrobic i napisac pare rozdziałów, jendak no przez tydzień nowego nie będzie żadnego postu. Jednak jeśli macie jakies pytania, albo jakies sprawy czy cokolwiek o czym chcecie porozmawiac to jestem dostępna pod tymi 2 linkami:
http://ask.fm/NataliaSwagggy

https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

Albo przez TT więc na górze po prawej możecie kliknąc i mnie obserwowac :)

Będzie mi miło jeśli napiszecie :D Jestem otwarta na każda rozmowę :D :D Jeśli trzeba będzie podam i GG i mojego prywatnego Fb  :*

Ale sie rozpisałam o.O Hahaha ^^
Kocham Was Believe ;*

10 komentarzy:

  1. kocham twój blog :* i Ciebie oczywiście też <3

    OdpowiedzUsuń
  2. nie kończ tej historii <3 Jest cudny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. a i mozemy czekac ile się da.. tylko nie kończ tego to jest za dobre <3 \Oliwia

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieeee proszę nie kończ ! On jest wspaniały <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Prosze nie koncz! :( kocham te opowiadanie! Co do rozdzialu to jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten rozdział był fajny ale proszę Cię pisz dalej .:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do THE VERSATILE BLOGGER. Szczegóły znajdziesz na moim blogu : http://nowewcieleniejustinabiebera.blogspot.com/2013/07/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Supeer♥ kc ;* pisz dalej ;*Proszę;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj: http://all-around-the-world-believe.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj:http://www-lovemelikeyoudo.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń