piątek, 5 lipca 2013

Rozdział 97

- Jestem! - krzyknął do mnie zamykając drzwi.
- słyszę – powiedziałam. Byłam, już umyta i przebrana, lecz miałam mokre włosy.
- no co ty już wykąpana? - zapytał smutno.
- no tak, nie wiedziałam ile wam tam zejdzie w jej pokoju więc postanowiłam się już umyc.
- ehh.. no a ja miałem taki piękny plan co do dzisiejszego wieczoru.
- o nie dziś nie mam ochoty.
- serrio? - zapytał z nadzieją że jednak zmiękne.
- Nie, ja się dziś troszkę źle czuje, a poza tym nie mam ochoty.
- oj a co ci się dzieje? - podszedł do mnie sprawdzając ręką czy mam gorączke. Po czym odpowiedział – a no tak już wiem co ci jest.
Popatrzyłam na niego – tak? No to co mi jest panie doktorze?
- masz Bieber fever – uśmiechnął się pokazując przy tym szereg śnieżnobiałych zębów.
- ha ha ha bardzo zabawne, ale tak na poważnie to niedobrze mi jest.
- ale jeszcze przed chwilką było ok.
- No było, ale nie zawsze jest ok,
- no to jutro może do lekarza co?
- Nie no jutro mamy próby, a póki nie jest źle to mogę obejśc się bez lekarza – uśmiechnęłam się.
Potem poszłam wysuszyc włosy a Juss się umył. Czekałam na niego w łóżku, było w miare duże więc spokojnie mogliśmy się zmieścic. Nagle usłyszałam pukanie do pokoju. Poszłam otworzyc to był mój tata, ale mi się w momencie zrobiło gorąco. - coś się stało tato? - powiedziałam to troszkę głośniej żeby Biebs mógł usłyszec i żeby przypadkiem nie wyszedł.
- nie, sprawdzam czy moja córka już grzecznie śpi.
- a no właśnie się kładłam.
- A Oliwia co?
- no myje się, nie widzisz że w łazience siedzi?
- No dobrze.
- Tato jestem zmęczona troszeczkę, kocham cię bardzo ale mogę się już położyc?
- y tak oczywiście, dobranoc – pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Juss lekko uchylił drzwi sprawdzając czy mój tata jeszcze jest, ale kiedy zauważył mnie leżąca na łóżku wyszedł z łazienki. Miał na sobie same bokserki i wyglądał seksownie.
- no to daj budzi moja księżniczko na dobranoc. - nachylił się po buziaka.
- no nie wiem czy zasłużyłeś – w końcu mogłam się z nim podroczyc.
- jak to? Przecież zabrałem cię do kina, śpie z tobą, kocham cię każdego dnia coraz bardziej o ile to jest możliwe. A ty mi mówisz, że nie zasłużyłem?
- no tak, tak właśnie mówię po czym odwróciłam się do niego plecami i udałam, że idę spac. Lecz on zrobił to samo, odwrócił się plecami i śpi zadowolony.
- O nie! No wiesz co?! - rzuciłam się na niego i zaczęłam całowac.
- No co? - zapytał w przerwach od całowania
- Też cię kocham wariacie mój! - i kontynuowałam pocałunek, z każdą chwilą stawało się coraz bardziej namiętnie. W końcu siedziałam na nim. On obejmował mnie za tyłek obiema rękami. Potem podsunął je do góry chcąc zdjąc mi bluzkę, wtedy ja powiedziałam – czy ty nie rozumiesz, że nie mam ochoty? - zapytałam
- oj no nie gniewaj się, ale uwielbiam to.
- już dziś raz rano uległam i wystarczy. - Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w szyję. Potem on oddał mi pocałunek ale w usta. Przytuliłam się do niego i zasnęliśmy.
Rano zostaliśmy obudzeniu przez budzik Jussa – mmm błagam cię kotek wyłącz to! - powiedziałam zaspana.
- no ale musimy wstawac.
- co? Tak wcześnie?
- No niestety, mamy wywiad w telewizyjnym programie, który niestety jest emitowany rano.
- Oj.. .no dobra. - przeciągnęłam się i wstałam. Poszłam do łazienki, zaraz za mną Justin. Umyliśmy się i potem do pokoju weszła Oliwia.
- Justin możesz już iśc do pokoju, się ubrac.
- ok, tylko najpierw wpadnę do Cristal ją obudzic, bo pewnie będzie chciała z nami na wywiad jechac. - ja przewróciłam oczami ale on mnie pocałował powiedział że mnie kocha i poszedł.
- No dobra opowiadaj jak było? - zapytałam zaciekawiona siadając na łóżko.
- No a ty przypadkiem nie musisz się ubierac?
- no fakt, to mów ja cię słucham, ale w międzyczasie będę się ubierała.
- No dobra, a więc tak: Poszłam do niego do pokoju a on dał mi pudełko z tą sukienką co mam na sobie, żebym założyła i wróciła. No to wtedy zadzwoniłam po ciebie pogadałyśmy, przygotowałam się i poszłam. Tam było ciemno, wszędzie zapalone świeczki i na stole kolacja dla nas, którą zamówił. Jedliśmy, karmiliśmy się nawzajem. Potem włączył muzykę i zaczęliśmy tańczyc. Następnie zaczeliśmy się całowac, i w końcu wylądowaliśmy na łóżku, ja spanikowałam i powiedziałam żeby zaczekał chwilkę na co on odpowiedział, że jak nie jestem jeszcze na to gotowa to on to zrozumie i poczeka ile będę chciała.
- No widzisz głupku mówiłam ci!
- no ale ja zaszalałam i zrobiliśmy to. Mój pierwszy raz przeżyłam z facetem którego naprawdę kocham. To było piękne.
- oj cieszę się bardzo! - przytuliłam ją.
Potem poszliśmy do auta i i pojechaliśmy na wywiad. Poszłam z Jussem usiąśc już na kanapie na której miał być przeprowadzany wywiad i po ok 3 min weszliśmy na wizje. Prezenterka się przedstawiła i zaczęła zadawac pytania.
- No dobrze, pozwól Juss, że zacznę od Magdy. - pokiwał głową – Powiedz nam jak to jest występowac i być w trasie z samym Justinem Bieberem?
- No na pewno jest to jakiś sukces móc występowac przy tak wspaniałym muzyku. Zawsze otrzymam jakąś rade i pomoc. Jest to duże wyróżnienie. - odpowiedziałam na pytanie. Justin cały czas trzymał rękę na oparciu tak, że wyglądało jakby mnie obejmował.
- No a skąd wziął ci się pomysł na muzykę? Tak przez przypadek czy może Juss cie namawiał?
- Nie, no śpiewanie to moja pasja, i od zawsze chciałam to robic i do tego dążyłam. Potem wygrałam konkurs z naszym zespołem i nagraliśmy płytę, no a potem mój manager załatwił mi występy na koncertach Jussa. - uśmiechnęłam się.
- uu Jussa to jakieś zdrobnienie?
- od zawsze tak do niego mówię, no chyba że się zdenerwuje to wtedy jest Justin. - zaśmialiśmy się.
- A ty Juss haha, jak zdrobniale nazywasz Magdę? - zapytała go.
- kotek, skarb, słońce, to zależy od chwili.
- uu no to widzę, że wy się naprawdę kochacie.
- Oczywiście a nie widac? - zapytał Justin
- No może i czasami widac, na przykład wczoraj z wypadu do kina – i tutaj puścili parę zdjęc które zrobili nam jak szliśmy do kina i się wygłupialiśmy. - ale miło by mi było gdybyście tak specjalnie dla naszych widzów się pocałowali. - troszkę się zestresowałam. Wtedy Juss popatrzył się na mnie i zaczął się przybliżac. Ja zrobiłam to samo, nagle nasze usta się złączyły i Justin nie żałował sobie pocałunku, ale i ja nie pozostawałam mu dłużna. Gdy skończyliśmy się całowac kontynuowaliśmy rozmowę.
Potem poszliśmy spotkac się z fanami i ok 14 mogliśmy już wyjśc.
- Świetnie ci... y znaczy wam poszło – popatrzyła się Cristal z uśmiechem na Justina.
- a dziekuję, to co idziemy na lody może? - zaproponował Juss
- no pewnie. - odpowiedziała Cristal.
Zaszliśmy więc po drodze na lody, potem wróciliśmy do hotelu, przygotowaliśmy się do próby i pojechaliśmy na hale gdzie miał odbyc się 2 koncert Jussa. Szybko wszystko poszło i o 18 był M&G a o 20 zaczęło się wszystko. Znowu miałam stracha, lecz tak jak i ostatnio Juss podszedł do mnie i dodał mi otuchy. Wyszłam zaśpiewałam i zeszłam, ale znowu było mi się ciężko, bo cały stres ze mnie zszedł. Ale tym razem złapał mnie Alfredo. Po całym koncercie poszliśmy do hotelu bo byliśmy wykończeni, a poza tym jechaliśmy już w inne miejsce. Ja i Oliwia szybko zasnęłyśmy. Chłopaki i Cristal chyba też, ale nie byłam jakoś ciekawa.




Zapraszamdo polajkowania nazego fp https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

Zapraszam również na mojego aska http://ask.fm/NataliaSwagggy

Następny powinien pojawic się w niedzielę :D
Dziękuję wszystkim za wszystkie miłe słowa w komentarzach :* I nadal prosze choc o jedno słówko że wam się podoba w komentarzu, żebym wiedziała, że wam się nadal podoba :*:*
Dodatkowo jeśli jest ktoś chętny to dawajcie swoje nazy na TT to będę Was powiadamiała o nowych rozdziałach :*
Believe ;*

4 komentarze:

  1. superr *.* ale szkoda ze dopiero w niedzielę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochan szybko kolejny <33333 http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń