środa, 3 lipca 2013

Rozdział 96

Poszłam otworzyc, w drzwiach stał Scooter i ktoś za nim ale nie widziałam kto – siema, Magda jest Justin?
- No jest, wejdźcie. - wpuściłam ich do środka. Jak tylko zauważyłam kto za nim jest, to wiedziałam, że to jest Cristal. I oczywiście już mi się nie spodobała... Wysoka, zgrabna blondynka o pięknych niebieskich i dużych oczach. Twarz miała delikatną, i śliczny uśmiech.
- Juss gośc do ciebie – powiedział Scoot.
- O Cristal, hej! - przytulił ją. A to co się we mnie zrodziło to wieeeeeeeelka niechęc do tej dziewczyny. Stałam tak w przejściu i czekałam co zrobi Juss.
- No to ja spadam, żegnajcie – zaśmiał się Scooter i wyszedł z pokoju. Widział mnie i tylko poklepał po ramieniu. I uśmiechnęłam się do niego tak żeby wiedział że ja sobie poradzę z tą lalą...
W końcu się doczekałam – No i oczywiście Cristal poznaj moją śliczną dziewczynę Magdę. - popatrzyła się na mnie i podała mi rękę na przywitanie, no to ja też się przywitałam.
- gdzie masz pokój? - zapytał Juss
-numer 216 – odpowiedziała.
- ooo to koło nas, chodź pokaże ci gdzie to jest i zostawisz sobie rzeczy. - potem zwrócił się do nas – ej ludziska my idziemy do pokoju Cristal, i za moment wracamy.
Poszli. Kiedy zamknęli za sobą drzwi szybko wypuściłam z siebie pieklące się we mnie powietrze.
- No i jak tam wam się podoba ta Cristal? - zapytał Alfrredo.
- No całkiem ładna muszę przyznac. - powiedziała Oliwia
- oj tak, aż za ładna – powiedziałam cichutko siadając przy Oliwi tak żeby tylko ona słyszała.
- No ładna, ale wy to i tak ładniejsze – zaśmiał się.
- taa dobra, dobra już się nie podlizuj – powiedziała przyjaciółka
- Oj no przecież wiesz że ty jesteś naj dla mnie – popatrzyłam się na nich z wielkimi oczami i jednocześnie z pytającym wyrazem twarzy.
- yy no tak, chcieliśmy wam powiedziec, ale jakoś nie było kiedy... - powiedziała Oliwia
- O!!! Jak mogłaś mi nie powiedziec od razu?! - zapytałam.
- oj no nie było odpowiedniego momentu!
- a od kiedy jesteście razem?
- od wczoraj.
- No to cieszę się bardzo!!! - przytuliłam ich.
Potem postanowiliśmy, że pójdziemy do kina. Poszłam się ubrac, a po mnie Oliwia. Alfredo poszedł do siebie, ale po 15 min wrócił – a Juss idzie? - zapytałam
- a nie było go tutaj?
- No nie, inaczej bym się ciebie nie pytała.
- no w pokoju też do nie było...
- Aha... no to pewnie jest ze swoją przyjaciółką w pokoju... ciekawe co tam robią..
- Magda nie martw się, na pewno tylko rozmawiają.
- No ja myślę że tylko! No ale mieli wrócic tutaj zaraz....
- no ale dawno się nie widzieli, więc rozmawiają.
Potem wyszła z łazienki Oliwia i poszliśmy do kina, w drodze do wyjścia spotkaliśmy Jussa i Cristal, jak się śmiali i szli w naszą stronę. - o a gdzie wy się wybieracie? - zapytał Justin.
- do kina idziemy. - powiedziałam.
- o to idziemy z Wami, co Cristal? - powiedział z wielkim zapałem.
- oj nie, no ja zasnę tam, bo po podróży jestem wykończona. - powiedziała.
- No to idź się połóż spac, my pójdziemy do kina i damy ci znac jak wrócimy. - powiedziałam tak, żeby nie miała jak się wykręcic no i przy tym się uśmiechnęłam.
- No w sumie czemu nie, ok. - odpowiedziała.
Pożegnaliśmy się z nią i poszliśmy. W drodze do kina mieliśmy wielki ubaw, strasznie się wygłupialiśmy i śmialiśmy. Nawet fanom rozdawał Juss autografy z wielką radością. Cały czas trzymałam Justina za rękę i w pewnym momencie powiedziałam coś na ucho do Oliwi, jej się spodobało i po chwili wskoczyłyśmy chłopakom na barana.
- Ej, rany ale wy ciężkie jesteście – powiedzieli. Potem nagle popatrzyli się na siebie i z wielkimi uśmiechami zaczęli z nami biec przez miasto.
- dobra stop, ja schodzę – Oliwia powiedziała.
- No a ty? - zapytał mnie Juss
- ee mnie jest tu na górze dobrze. - schyliłam się i pocałowałam go w policzek.
Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze na lody i w pewnym momencie przypomniało mi się i powiedziałam do Jussa – wiesz ze tych dwoje są razem od wczoraj!?
- No co wy? Poważnie?! I czemu nic nie mówicie?
- a tak jakoś okazji nie było – powiedział Alfredo i jak zwykle chłopaki zaczęli się wygupiac, ale oddali nam swoje lody to potrzymania. Kiedy skończyli poszliśmy w stronę kina.
- No dobra to macie tu kasę i idźcie coś kupic – dali nam pieniądze – a my wybierzemy jakiś film.
- tylko błagam nie żadne bicie się czy wyścigi! - powiedziała Oliwia a ja jej przytaknęłam
- no dobra – powiedział Alfredo.
Poszłyśmy do kasy, kupiłyśmy jedzenie i poszliśmy na sale. Chłopaki wybrali jakiś horror.
- No super, potem znowu będę miała jakieś koszmary! - powiedziałam.
- Oj to przyjdziesz do mnie. No a wł dlaczego my nie mamy razem pokoju, tak w ogóle? - zapytał mnie.
- yy bo po pierwsze, co Oliwia miała sama mieszkac? Po drugie przypominam ci kotek że mój tata jest z nami w trasie i on dba o takie rzeczy.
- to racja. - powiedział. Potem zaczął się film, ja oczywiście z Jussem na samym początku wszystko zjedliśmy i zostało nam samo picie. - to co iśc po coś do jedzenia? - zapytał mnie.
- tak jasne wyjdź a ja padnę na zawał! - uśmiechnęłam się – nie no w sumie to możesz iśc jeszcze po popcorn. - wstał więc i poszedł. Po ok 5 minutach wrócił. Ten zjedliśmy w przeciągu 30 minut. W trakcie seansu co chwila ja i Oliwia chowałyśmy głowy, przytulając się do chłopaków, a oni standardowo się z nas śmiali. Po filmie oznajmiłam Jussowi – Dziś ze mną śpisz..bo ja się sama boję.
- haha, dobrze, co tylko zechcesz. - pocałował mnie w czoło.
Doszliśmy do hotelu i Juss od razu powiedział, że idzie do Cristal na co ja powiedziałam – to napisz jej sms'a gdzie jesteśmy i niech do nas dojdzie.
Juss pisał, Alfredo z kimś rozmawiał a mnie Oliwia zapytała – ej a ile ta cała Cristal ma lat?
- tyle co Juss. - odpowiedziałam.
Potem poczułam jak ktoś łapie mnie z talii – mm czyżby to był mój chłopak?
- skąd wiedziałaś? - zapytał zawiedziony.
- aa bo ja wyczuwam kiedy w okolicy jest gdzieś moja miłośc – zaśmiałam się
- aa no chyba że – i zaczął mnie całowac.
- ej dobra, wejdźcie do pokoju chociaż. - powiedział Alfredo, a Juss nie przestając mnie całowac zaczął się uśmiechac. Kiedy Justin już oderwał ode mnie swoje malinowe usta przyjaciel poprosił go o rozmowę, więc poszli. My z Oliwią poszłyśmy do nas do pokoju.
- Ej Alfredo chce mnie gdzieś dziś zabrac.
- No to super!!
- no tak..ale ja się boje że...
- że co? - spytałam
- no wiesz... - nie mogła z siebie wydusic. No to jej powiedziałam – Oliwia, skoro nie jesteś jeszcze gotowa, i nie chcesz, nie masz ochoty czy coś to po prostu mu to powiedz jak już przyjdzie co do czego...
- No tak... ale z drugiej strony ty z Jussem już... - nie kończyła.
- No ale wy nie musicie być tacy jak my, a poza tym nam to też troszkę zeszło zanim coś zrobilśmy. - No a jak Alfredo się wkurzy?
- Oliwia! Skoro cię kocha to poczeka! Juss czekał.
- No masz rację. - Była godzina 19.30 poszłyśmy więc na kolacje. Tam siedział już Juss z Cristal i do kogoś dzwonił. Podeszłyśmy do nich i Biebs powiedział – no skarbie właśnie do ciebie dzwoniłem gdzie jesteś. Siadajcie. A ty Oliwia masz iśc do nas do pokoju Alfredo prosił.
- no ok, już idę - zawróciła i poszła.
- Mmm co jest? Co on kombinuje? - pytając się usiadłam jak najbliżej Jussa.
- A poprosił mnie, żebym im zwolnił pokój więc teraz jesteśmy na siebie skazani cieszysz się? - uśmiechnął się i mnie pocałował, jednak ja nie chciałam się odrywac. Kiedy jednak już musiałam odpowiedziałam - No pewnie że się cieszę – mogła bym się z nim w tej chwili podroczyc, ale że była Cristal to zrezygnowałam. Ale z drugiej strony ta myśl, że będę musiała też i z nią siedziec mnie przerażała. Zamówiliśmy coś do zjedzenia i nagle dostałam sms'a od Oliwi '' Przyjdź do pokoju szybko!!''. Powiedziałam im że muszę iśc do pokoju na chwilkę ale zaraz wrócę – pocałowałam Jussa i poszłam. W pokoju była Oliwia i chciała pogadac bo troszkę się stresowała, bo wiedziała jak zakończy się ten wieczór. No to ja jej powiedziałam parę rzeczy i jakoś potem ją uspokoiłam. Wróciłam na sale restauracyjną zjadłam kolacje i poszliśmy do mnie do pokoju.
Pogadaliśmy, ja poprzytulałam się przy niej do Jussa, usiadłam mu na kolanach i takie tam. Ok 23 powiedziałam, że jestem troszkę zmęczona.
- No to my nie będziemy ci przeszkadzac i pójdziemy do mojego pokoju. - powiedziała Cristal.
- No a ja późnej wrócę do ciebie – odpowiedział.
- a to nie wracasz do siebie? - zapytała
- e nie, no kumplowi zwolniłem pokój.
- Aha. Ej może zarwiemy nocke i będziemy oglądac jakieś filmy? - zaproponowała.
Wtedy Juss popatrzył się na mnie, załapał moje spojżenie i powiedział – Nie, no jutro mamy koncert, muszę być wyspany, także odprowadzę cię tylko do pokoju i wracam spac. - ucieszyłam się bardzo z tego co powiedział. Poszli a po ok 10 minutach Justin wrócił do mnie.



No i jest kolejny rozdział :D Napiszcie w komentarzu czy wam się podba, wystarczy tylko jedno słowo, ale żebym wiedziała że czytacie i że jest ok, bo po ostatniej mojej notce że chce usunąc blog odezwały się tylko 4 osoby, a nie opłaca mi się pisac tylko dla 4 ;/ Kocham Was i mam nadzieję, że mi odpiszecie :*:**

Tu macie stronke z Jussem, lajkujcie, piszcie jak macie jakieś pytania lub sprawy zawsze ja odpisuje :D https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

Tu macie mojego prywatnego fb jakby co: https://www.facebook.com/natalia.piatkowska.98

No i również zapraszam na aska http://ask.fm/NataliaSwagggy

SWAGGY!! :D

6 komentarzy:

  1. przeciez sa wakacje i niektorzy gdzies wyjechali :* Mi sie baaardzopodoba ten blog , jest swietny wiec go nie usuwaj ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog jest świetny <3 Tak się wciągnęłam że przeczytałam go w 3 dni :) Nie usuwaj go jest naprawdę świetny ;) Kocham Cię :* <3 Pisz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytaaam blog jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Boooski <33 Super normalnie ... I nie waż się go usuwać hehe :P Lovee

    OdpowiedzUsuń
  5. KOCHAAAAAAAAAAM TEGO BLOGAAA :* MASZ GO NIE USUWAC I CZEKAM NN

    OdpowiedzUsuń
  6. Blog jest świetny :D Kocham go <3

    OdpowiedzUsuń