poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 82

- jaki ten pomysł? - zapytałam z zaciekawieniem.
- hmm... najpierw muszę to załatwic a potem ci powiem, idź na razie do Oliwi, przyjdę za chwilkę.
-ok, - poszłam więc do pokoju. Tam biedna Oliwia siedziała na łóżku, nie była już wkurzona tylko było jej przykro.
- wiesz najgorsze jest to, że najpierw okazuje mi czułośc a potem robi ze mnie napaloną fankę. To boli Magda! - powiedziała do mnie czując, że patrze się na nią.
- Oliwia ja wiem jak się czujesz, ale wiesz popatrz na to z drugiej strony on cię chronił. - powiedziałam.
- chronił? Raczej ośmieszył...- powiedziała z żałością.
- oj, no wł nie! Uwierz mi jestem z samym Justinem Bieberem przecież tak? No i popatrz jak z samego tego faktu latają za mną dziennikarze! I może Alfredo zrobił to właśnie dlatego, żeby potraktowali cię jak osobę bezstronną, żeby cię nie nękali i dali ci normalnie życ. - zaczęłam go usprawiedliwiac.
- kurcze, no na to nie zwróciłam uwagi. No ale Juss przecież nie krył się z tym co do ciebie czuje. - powiedziała.
- no tak i patrz co ja teraz mam... wszędzie dziennikarze, pytania i mnie pełno w internecie, sama przecież wiesz co ja przechodziłam przez to. A pamiętasz moje pierwsze spotkanie z nim? To dopiero było hardcorowe... - zaśmiałam się.
- no tak, też racja. - przyznała. - ej to ja może pójdę do niego i z nim pogadam, a wy z Jussem będziecie mieli wolny pokój – pomachała brwiami.
- ee nie, wkurzyłam się na niego że tak na mnie naciska, więc przeprosił i wymyślił coś innego. - powiedziałam uśmiechając się.
- no ale co nie mów że nie masz ochoty?- znowu zrobiła tą swoją minę.
- a wyobraź sobie że nie mam, haha, dla mnie świat się na tym nie kończy. - powiedziałam dumna.
Nagle do pokoju wszedł Justin – i co słońce jesteś gotowa?
- no ja tu czekam, na ciebie i czekam.
- haha, no to już jestem, możemy iśc, a o Oliwia jeśli chodzi o Alfredo, to... - powiedział, ale ona nie dała mu dokończyc.
- tak, wiem Magda mi już wyjaśniła co nieco. - puściła mi oczko.
- no to się cieszę, to co idziemy? - złapał mnie w talii i zaprowadził pod drzwi.
- no to pa, nie czekaj na mnie, bo nie wiem o której wrócę.
- nie śpieszcie się. W korytarzu widzieliśmy się z Alfredo, który szedł do Oliwi z bukietem kwiatów. Uśmiechnął się tylko do nas i zapukał do drzwi pokoju. Otworzyła mu i spokojnie wpuściła do środka.
- no to gdzie idziemy? - zapytałam z zaciekawieniem.
- a to niespodzianka, zobaczysz. - weszliśmy do windy. Zjechaliśmy na sam dół, a tam oczywiście znajdowało się SPA.
- no to tu masz ręcznik, zakładaj go i przyjdź o tam – wskazał palcem na dwa leżaki do masażu.
- ok, - pokiwałam głową na zgodę.
Poszłam, przebrałam się, i kiedy chciałam się już obrócic, poczułam dotyk czyjejś ręki na moim biodrze, potem poczułam jak całuje mnie w szyje, wiedziałam, że to Justin. Odwróciłam się do niego i pocałowałam go, nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny, nasze języki walczyły ze sobą. Ale Kiedy wiedziałam, że to może zabrnąc za daleko zatrzymałam go i powiedziałam – no to co idziemy? - popatrzył się na mnie i spuścił głowę w dół. - no idziemy. Doszliśmy do leżaków, położyłam się na brzuchu, Juss też. - ej a ty co robisz? - zapytałam.
- yyy no kładę się, haha. - powiedział.
- no a kto mi masaż zrobi? - zapytałam z uśmiechem.
- yy no ten pan co tam idzie. - popatrzył się i nie wiedział o co mi chodzi, więc ja dodałam szybko.
- ten przystojny czy ten przystojniejszy? - zaśmiałam się.
- co? Jaki przystojny i jaki przystojniejszy?
- no jak to, jeden brunet i niebieskie oczka, mmm jakie fajne te oczka, oo a drugi to nieźle umięśniony, i też ma niebieskie oczka, no to wiesz ja wybieram tego lepiej zbudowanego, lepiej odczuje ten cały masaż. - czekałam na odpowiedź, i prawie padłam ze śmiechu.
- lepiej odczujesz ten masaż? Ja ci zaraz pokaże co to znaczy prawdziwy masaż. - wstał, podszedł do tych facetów i o czymś z nimi rozmawiał, po czym tamci odeszli. No i uzyskałam mój zamierzony efekt.
- ej gdzie oni poszli? - udałam zdziwioną.
Wtedy Juss wziął do ręki jeden z olejków i zaczął wmasowywac go w moje plecy. Robił to tak delikatnie, płynnymi ruchami i jednocześnie tak zmysłowo, że aż mnie ciarki przechodziły.
- a taki masaż może być? - zapytał mnie, szepcząc do ucha.
-mhm, oczywiście. - odpowiedziałam cicho z uśmiechem na twarzy.
Po moim wspaniałym masażu, przyszła kolej na Jussa. Wzięłam więc olejek, ale inny niż ten co wziął dla mnie. Zaczęłam moją pracę.
-mmm, już czuje, że to będzie najlepszy masaż na którym kiedykolwiek byłem. - powiedział przez zamknięte oczy.
- cieszę się.
Kiedy skończyłam, Juss wstał, wziął mnie na ręce i wskoczył ze mną do basenu.
- co ty robisz?! Haha, zgłupiałeś? - zapytałam.
- nie, czemu tak sądzisz?
- a no nie wiem, może dlatego, że byliśmy w samych ręcznikach, no a teraz ymm.. jesteśmy bez nich. No i nie mamy się też w co wytrzec. - powiedziałam jednocześnie się śmiejąc.
- oj tam, tego, to nie przemyślałem.
Zaczęliśmy się śmiac. Biebs podpłynął do mnie, chwycił mnie w talii i wciągnął pod wodę. Zaczął mnie całowac., to było takie przyjemne. Jeszcze nigdy nie całowałam się z nikim pod wodą. Potem wypłynęliśmy i wzięliśmy parę wdechów. Potem Justin zaczął mnie całowac po szyi, ramionach, zszedł do brzucha po czym również się zanurzyłam i ponownie zaczęłam go całowac. Wypłynęliśmy ale nadal się całowaliśmy, z tym że teraz już mogliśmy oddychac.
- Justin, muszę przyznac, że z tobą to ja się nigdy nie nudzę. - zaśmiałam się.
- ja przy tobie też. - znowu mnie pocałował.
Zrobiło się późno postanowiliśmy wyjśc już z basenu.
- no i ciekawe jak mądralo mam teraz stąd wyjśc?
- yy no a żebym to raz widział cię bez niczego. - uśmiechnął się zawadiacko.
- no tak, ale wtedy to co innego, a teraz ja poproszę ręcznik, który jest yy o tam na półeczce – wskazałam na przeciwległą ścianę.
- ok – wyskoczył z wody podszedł do stojaka z ręcznikami.
- jeej, Juss na następny raz weź uprzedź co zamierzasz zrobic. - powiedziałam, a on się tylko zaśmiał. Wziął ręcznik i najpierw owinął go wokół swoich bioder, a potem wziął ręcznik dla mnie i podszedł do basenu. - proszę - podał mi go.
- yy no teraz to cwaniaku nie patrz się rozłóż ręcznik i czekaj aż go zabiorę od ciebie. - powiedziałm.
Zamknął oczy i rozłożył go tak jak prosiłam, wyszłam więc z basenu ale kiedy stanęłam na mniej więcej wysokości Jussa, bo oczywiście był wyższy ode mnie, zobaczyłam nie zamknięte tylko przymrużone oczy. Owijając się ręcznikiem uśmiechnęłam się do niego a on otwierając już oczy zaczął się śmiac. Szturchnęłam go lekko i poszłam w kierunku przebieralni. Założyłam na siebie moje suchutkie ubranka, wytarłam włosy i wyszłam. Tam czekał już na mnie Biebs.
- długo czekasz? - zapytałam.
- noo, myślałem że coś ci się stało, już miałem tam wchodzic do ciebie – zaczął się ze mnie nabijac.
- osz ty! - Wskoczyłam mu na barana i szedł tak ze mną przez hotel. Jego włosy były nieułożone co dodawało mu takiej otoczki łobuza. Podobało mi się to, kiedy nikt nie patrzył przygryzałam mu ucho. Podobało mu się. W końcu doszliśmy do mojego pokoju, ale usłyszeliśmy wydobywające się stamtąd...



No i tak kolejny rozdział za nami :D
Zapraszam na moje facebooki :D
1- https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684
2- https://www.facebook.com/pages/Kocham-Justina-Biebera-i-b%C4%99de-z-nim-do-ko%C5%84ca-%C5%BCycia/546243362086317

No i oczywiście zapraszam do komentowania, bo coś ostatnio mało komentujecie i ja nie wiem czy opłaca się dalej pisac, a powiem Wam że w dalszych rozdziałach się dzieje :D

SWAGGY!

7 komentarzy:

  1. Ej no mloda, pisz bloga, bo jest zajebisty ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj dzisiaj nowy błagam!!!!<###

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wiem co się święci :D "...Wkońcu doszliśmy do mojego pokoju, ale usłyszeliśmy wydobywające się stamtąd JĘKI" :D Haha, pisz szybko kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz, pisz ! Świetny jest zapraszam do mnie :) allaroundtheworldmylifewithjustin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz nowy szybko ! Ten blog jest świetny ! Szyybko *.* ;3

    OdpowiedzUsuń