wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 83

Usłyszeliśmy śmiechy Alfreda i Oliwi.
- no to co przeszkadzamy im czy idziemy do mnie? -zapytał.
- no do ciebie, nie mam serca im przeszkadzac.
Poszliśmy w stronę pokoju Jussa, tam wysuszyłam włosy i spięłam w koka. Biebs leżał na łóżku i klapiąc miejsce koło siebie uśmiechał się do mnie. Podeszłam do niego i usadowiłam się okrakiem na nim. Tak żebym mogła go widziec.
- kocham cię wiesz? - zapytał.
- hehe pewnie, że wiem!
- a to niby skąd?
- bo ja ciebie też kocham i takie rzeczy się mój drogi czuje. - nachyliłam się nad nim delikatnie i jednocześnie zmysłowo go pocałowałam.
- mm, to rozumiem. - uśmiechnął się i kontynuował pocałunek. Ani się obejrzałam już był nade mną całując gdzie popadnie. W jednej chwili pomyślałam sobie a czemu nie, ale potem stwierdziłam, że muszę być konsekwentna i powiedziałam. - nie Justin, nie dziś.
- dobrze, nie naciskam, myślałem, że chcesz.
- nie mam ochoty na to. - powiedziałam.
- no dobrze, jak sobie życzysz – położył się po prostu koło mnie i podłożył mi swoje ramie pod głowę.
- ale ja nie powiedziałam, że nie mam ochoty na wygłupy... - i pocałowałam go w ramie. Popatrzył się na mnie – tak? Tak? No dobra jak chcesz. - i zaczął mnie łaskotac.
- hahaha, Juss przestań! Proszę cię, hahaha, możesz? Hahaha, no zlituj się nade mną!- błagałam o litośc.
- no dobra ale muszę coś dostac w zamian – powiedział nachylając się po buziaka, jednak ja wyciągnęłam spod głowy poduszkę i trzepnęłam go nią w głowę.
- ooo nie, o nie, teraz to przegięłaś – znowu zaczął mnie łaskotac, nie mogłam się uwolnic zaczęłam udawac, że coś mi się dzieje. Zaczęłam kaszlec i łapac się za gardło. Juss się przestraszył – Magda? Magda!! Co ci jest?! Rany!! Czekaj zadzwonię do recepcji – biegiem wstał z łóżka i podbiegł do telefonu.
- Nie! Juss nic mi nie jest udawałam tylko! Nigdzie nie dzwoń! - powiedziałam szybko.
- co? Na pewno nic ci nie jest?- zapytał.
- Nie! Tylko udawałam, żebyś przestał mnie gilgotac. - powiedziałam śmiejąc się, ale dla Biebsa nie było to śmieszne, zdenerwowany podszedł do mnie, uklękną przede mną i powiedział – Nigdy więcej tak nie rób! Słyszysz! NIGDY!! - widziałam w jego oczach strach, złośc i nawet jego serce słyszałam. On naprawdę się przestraszył.
- jej ale ja tylko... - nie pozwolił mi dokończyc.
- nieważne co chciałaś! Kotek, zrozum, że ja się o ciebie tak strasznie boję! Ty nie wiesz co się działo ze mną jak byłaś w szpitalu na operacji! Myślałem że padne!! Sam już teraz nie pamiętam połowy rzeczy które się tego dnia wydarzyły, bo to był zbyt wielki stres, strach i smutek we mnie! I teraz jak zaczęłam udawac to wszystko do mnie wróciło! Tak w jednej chwili! Proszę cię na wszystko skarbie, nigdy więcej tak mi nie rób!! - widziałam w jego oczach łzy. Ona naprawdę płakał! Usiadłam bliżej niego tak żeby móc go objąc kiedy on klęczy przede mną. Jednak po chwili wzięłam go za rękę i jednym ruchem kazałam mu usiąśc na łóżku. Zrobił to, potem ja usiadłam mu na kolanach i bez słowa wtuliłam się w niego. Siedzieliśmy tak dobre 10 min. Mnie było głupio i jednocześnie przykro, że przeze mnie Juss musi tak cierpiec, a on nadal się trząsł, i wpatrywał się tylko w jedno miejsce, głaszcząc moje włosy. W pewnym momencie już nie wytrzymałam, rozpłakałam się i wydusiłam z siebie – Justin przepraszam cie!! - i mocniej się w niego wtuliłam.
- ej nie, proszę nie płacz! Kotek! Tylko nie to! Nie zniosę twoich łez!
- ale ja nie wiedziałam, że to było dla ciebie takie trudne! Pierwszy raz powiedziałeś mi co się wtedy z tobą działo i co czułeś...
- nie mówiłem nic, bo nie chciałem cię niepotrzebnie denerwowac.
- ale ty mnie tym nie zdenerwowałeś, teraz dopiero widzę, co wtedy przeżywałeś.
- Magda kocham cię i nie chce nikogo innego!
- wiem, Juss często mi to powtarzasz – pocałowałam go w policzek
- i będę powtarzał już zawsze!!
- haha, zawsze jak to świetnie brzmi, jak byś się deklarował czy coś, oj Juss, Juss – powiedziałam już w uśmiechem.
- no właśnie Magda, bo w sumie ja bym...- wstał i jednocześnie ja zajęłam jego miejsce na łóżku, patrzyłam się na niego z zdezorientowaniem. - yy Justin? Co ty chcesz? - i zobaczyłam jak klęka.
- wiem, że w taki sposób mało uroczysty, ale nie byłem na to zupełnie gotowy, a jest okazja i chce z niej skorzystac i.. - wytrzeszczyłam oczy – A-a-ale że o co chodzi? - wydukałam.
- wiem, że jestem czasem nie do zniesienia, upierdliwy, męczący, kłótliwy, ale to dla tego, że jestem zazdrosny i nie boję się do tego przyznac, kocham cię i nie lubie jak jakiś inny facet oprócz mnie się do ciebie przytula, czy chociażby spędza więcej czasu z tobą niż ja, i dlatego ja chce sobie ten czas zarezerwowac na wyłącznośc – patrzył się cały czas na mnie.
- ale jaki czas, o czym ty mówisz? - nie wiedziałam co jest grane.
- Magda chcę cię zapytac czy wyjdziesz za mnie?  



Dobra a teraz błagam was SKOMENTUJCIE, bo tak długo czekałam, ża będę mogła Wam go tutaj walnąc i w końcu jest!! I jestem straaaasznie ciekawa jak wam się podobał, i czy wgl się podobał?? :D :D

KOCHAM WAS :*

SWAGGY!!

7 komentarzy:

  1. Fajny jest chcemy wiecej !!! Pisz pisz jak najwiecej !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper normalnie <3 Kiedy następny ? Nie mogę się doczekać !!! :) <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny : * Kocham twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. OOOO BOŻE AHAHAHAHAAHHA ALE SUPER!!!! OMG SZYBKO KOLEJNY :*****

    OdpowiedzUsuń
  5. http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/ Zapraszam do siebie dopiero zaczynam :DD

    OdpowiedzUsuń