niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział XIX

Następny rozdział (20) dodam jutro ok godziny 16;30 :D

..............................................
Minął tydzień, ja już nie wiedziałam co mam ze sobą zrobic! 2 tygodnie do rozpoczęcia roku szkolnego, a ja zamiast cieszyc się ostatnimi chwilami wolności, siedzę w domu. W końcu zadzwonił do mnie brat, żebymdo niego przyjechała a nie siedziała sama w domu dołując się. Tak więc od razu się spakowałam, bar po mnie przyjechał i pojechaliśmy do niego. Tam jego żona zabrała mnie na ogródek i się opalałyśmy, wieczorkiem zrobiliśmy grila, byłam trochę przygnębiona ale ich towarzystwo zawsze mi poprawia humor. Po zjedzeniu posprzątaliśmy i poszliśmy oglądac film, a że oboje mieli jutro wolne i nie musieli iśc do pracy to mogliśmy długo siedziec. W pewnym momencie zadzwonił mi telefon,ale ten od Justina, w sumie sama nie wiem czemu go zabrałam ze sobą. To był Juss. Nie wiedziałam co mam zrobic, gdzie pozostawic swój wzrok. Ania (szwagierka) zapytała się mnie kto dzwoni. Odpowiedziałam ze Justin. Wtedy wtrącił się brat: - odbierz, daj chłopakowi szanse.
Ja: ale po co? Żeby kolejny raz usłyszec to samo??
Brat: a skąd wieszco on tym razem chce ci powiedziec?
Ja: no dobra, może masz racje. - odebrałam telefon – halo?
Justin: Magda?
Ja: Nie, duch, pewnie, że ja
Justin: proszę Cię porozmawiaj ze mną!
Ja: a co ja właśnie robię?
Justin: Kurcze no co ja ci zrobiłem, że jesteś dla mnie taka oschła?
Ja: Kurcze Juss, przepraszam cię nie chciałam żeby tak to wyszło. Co się stało o czym chcesz rozmaiwac?
Justin: o nas
Ja: Ale Juss zrozum nie ma NAS! To nie ma przyszłości!
Justin: Ale...
Ja: Nie, żadne ale, mówię poważnie, a przyjaźń z tobą pogorszy tylko naszą relacje. Niech zostanie tak jak było ja będę twoją fanką a ty moim idolem i tyle, nic więcej.
Justin: Magda!
Ja: Pa Justin, dziękuję za spełnienie mojego marzenia.
Rozłączyłam się i zaczęłam płakac.
Ania: Co się stało? O czym rozmawialiście?
Ja: no a jak myślisz o czym? To jest za wiele jak na moją biedną głowę...Powiedziałam mu..
Ania: wiem co mu powiedziałaś, słyszałam to. Przykro mi. Ale Madzia nie możesz się załamywac!
Ja: jak nie? Znalazłam faceta wspaniałego pod każdym względem, ale nie możemy być razem!
Jeszcze chwilkę tak rozmawiałyśmy, ale w pewnym momencie, po prostu jej usnęłam.
Gdy rano wstałam mój brat z Anią oglądali coś w telewizji. Dołączyłam więc do nich. Nagle telefon, tak..ten od Jussa. Nie podeszłam nawet, dzwonił 5 razy w końcu się uspokoił. Po godzinie zadzwonił mój telefon, ale jakiś nieznany nr ale nie odebrałam.
W pewnym momencie brat wł. wiadomości: '' z ostatniej chwili! Młody piosenkarz Justin Bieber, został wczoraj wieczorem przewieziony do szpitala z powodu zasłabnięcia i cały czas jest nieprzytomny. Młody chłopak już wcześniej miał problemy ze zdrowiem, ale tym razem jak mówią lekarze i jego rzecznik prasowy jest to coś poważniejszego.'' - zerwałam się na równe nogi i pobiegłam do pokoju po telefon od Jussa. Zadzwoniłam do niego, ale nikt nie odbierał, próbowałam co chwilka. W sumie 55 razy. Zrezygnowałam. Nie miałam nr ani do Ryana ani do Scootera. Spanikowałam. Weszłam więc na internet żeby poczytac, wszędzie pisało jedno '' Justin Bieber w szpitalu, trasa koncertowa przerwana'' . Nawet jeden artykuł mnie obrażał bo, niby ja go zostawiłam i to przeze mnie. Po prostu super. Postanowiłam zadzwonic jeszcze raz. Odebrał!!
Ja: Halo?? Juss??
Ryan: Nie Magda to ja Ryan.
Ja: Co się stało?? Czemu Juss jest w szpitalu??
Ryan: to już wiesz?
Ja: no wiem, wiem! Co się stało.
Ryan: w sumie to nikt niewie tak naprawdę bo ok 16 Juss powiedział, że źle się czuje i poszedł do siebie, ale nie zszedł na kolacje co nas zdziwiło. Scooter powiedział, że skoro się źle czuł to mógł zamówic do pokoju. Więc byliśmy spokojni. O 22 poszedłem do Jussa bo zachciało mi się jakiegoś filmu. Wszedłem a Juss leżał na podłodze. Szybko zadzwoniłem po karetkę. Okazało się, że zasłabł i przy upadku uderzył się głową o łóżko, co było powodem utraty przytomności i że za długo tak leżał bez udzielenia pomocy, że teraz leży w śpiączce. Oczywiście masz to w skrócie bo ja tam lekarzy nie ogarniam, ale no tak to wygląda.
Rozpłakałam się... nie wiedziałam co mam zrobic.
Ja: To wszystko prze ze mnie!!
Ryan: Głupia jesteś? Nie twoja! Jak coś to prędzej nasza jak już trzeba kogoś obwiniac, on się po prostu przemęczył... o sorry lekarz, czekaj zadzwonię do ciebie za chwilkę. - rozłączył się.
Boże to moja wina! Może i fakt, przemęczył się ale ja mu przysporzyłam problemów. Po 5 minutach zadzwonił Ryan: - no to wiemy, że ponieważ był w złym stanie psychicznym to jego organizm się poddał stąd to zasłabnięcie.
Ja: Widzisz? Moja wina!!
Ryan: Nie!!
Ja: ale ty nie wiesz co się stało!
Ryan: Wiem!
Ja: skąd?
Ryan: Juss mi powiedział, wiedziałem, że w końcu mi wszystko wypepla, to była tylko kwestia czasu po 3 dniach chłopak wymiękł i mi wszystko powiedział!I swoją drogą podziwiam cię
Ja: tak? A niby czemu?
Ryan: bo odmówiłaś Justinowi Bieberowi, a każda fanka marzy o tym co ty.
Ja: Ehh.. pogadamy później, teraz mi powiedz gdzie jest w szpitalu, a ja tam lecę!
Rozmawiałam z nim cały czas zapłakana
Ryan: Jest teraz w Los Angeles, został w nocy przewieziony. Ale nie przylatuj to nie ma sensu
Ja: Ale ja muszę przy nim być! Choc masz racje strasznie drogo mnie wyjdzie sam przelot a tu jeszcze hotel. Kurcze, ale ja muszę tam być, bo tutaj zwariuje!
Ryan: Nie chodzi o to, że drogo Cię to wyjdzie bo spac to byś mogła nawet u mnie, ale to jest jakby czekanie na nie wiadomo na co, ale chcesz przyjeżdżaj.
Ja: ok, to jak dolecę to zadzwonię na ten nr i przyjedziesz po mnie ok?
Ryan: ok.
Rozłączyłam się i poprosiłam brata aby zawiózł mnie do domu bo muszę się spakowac, ale najpierw zadzwoniłam do mamy, ona się zgodziła żebym tam leciała, no i oczywiście na lotnisko też zadzwoniłam, żeby zarezerwowac sobie bilet.

Zdięcie :D


Facebook do polubienia :D https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

SWAGGY!!

6 komentarzy:

  1. a czekam od rana.
    ps. czytam 5 innych opowiadan ale to mi sie najbardziej podobaa. ono jest megggaaaa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tak samo jak Paulina! ;D Mimo tego że napisałaś o której będzie opowiadanie i tak co 15 minut to sprawdzam:D hahaha xd :** Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały :*/Olivia c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha. no to czekamy juz we dwie i co 15 min sprawdzamy. haha

      Usuń