piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział XXIV

No niestety musze was zmartwic bo jutro raczej nie dodam rozdziału, bo nie będzie mnie cały dzień w domu.

.......................................................


Kiedy już skończyliśmy się całowac Justin popatrzył się na mnie, uśmiechnął się i mnie podniósł jednocześnie zaczął mną kręcic.
Ja: puśc mnie już! Haha
Justin: No dobra, ale najpierw obiecaj mi, że nie zrobisz takiego samego numeru jak ostatnio! I że mnie uszczypniesz bo niewierze!
Ja: haha!! no ok obiecuje!!
Juss postawił mnie na ziemie i powiedział: czemu tak nagle postnowiłaś odejśc od tego wszystkiego co powiedziałaś? Że nam nie wyjdzie bo jesteśmy za daleko itp.?
Ja: a bo dużo osób suszyło mi głowę no i ja jakoś sama nie mogę bez ciebie wytrzymac!!
Justin zaśmiał się wziął mnie za rękę i poszliśmy dalej. Chwilkę tak szliśmy w ciszy, nagle Juss się zatrzymał i zaczął śmiac: - nie no ja nie wierze!! Ty naprawdę zmieniłaś zdanie!!- zaczął skakac, potem przestał popatrzył się na mnie i powiedział : - pamiętasz jak powiedziałaś mi na koncercie, że spełniłem twoje marzenie?
Ja: tak, a co?
Justin: bo teraz ty spełniłaś moje – zaczął mnie znowu całowac
Nagle usłyszeliśmy auto i zamykające się drzwi od niego. To byli dziennikarze którzy zdążyli nam zrobic zdjęcie kiedy się całowaliśmy. - oooo nie tylko nie to!! - zdenerwował się Justin i zaczął do nich krzyczec, że co oni sobie wyobrażają itp. Porobili jeszcze parę zdięc i pojechali. Juss był bardzo zdenerwowany, dużo przeklinał i chciałam go też jakoś uspokoic więc wzięłam śnieg i uformowałam z niego kule na śnieżkę. Rzuciłam z niego. Popatrzyłam się na niego i powiedziałam: - chciałam ostudzic tą twoją złośc.. wyszło mi? - zaczęłam się śmiac. - ojjj uciekaj bo jak cię dorwę to będziesz miała bliskie spotkanie ze śniegiem! - zaczął mnie gonic, w końcu przestałam biec bo już nie mogłam. Dobiegł do mnie i zaczął rzucac we mnie śniegiem, ja oczywiście w niego też. W pewnym momencie dostał ode mnie prosto w twarz no to jak mnie dopadł tak leżeliśmy oboje na śniegu. - Hahaha, to było dobre – powiedział Justin
Ja; taaak po prostu super!!A ja jak nie lubię śniegu tak w nim leże i będę chora! Zobaczysz!! Justin: oj przestań narzekac!! - pocałował mnie.
Wróciliśmy do domu na kolacje, zjedliśmy i poszliśmy do mnie oglądnąc jakiś film. Nie powiedzieliśmy moim rodzicom...a chyba lepiej żeby dowiedzieli się tego ode mnie niż z telewizji... Zatrzymałam więc film i powiedziała do Jussa – może powiedzmy najpierw moim rodzicom o nas?
Justin się zgodził. Zeszliśmy na dół i powiedzieliśmy im tą radosną nowinę. Mama cytuję powiedziała '' no nareszcie!!'', więc skoro już im to powiedzieliśmy, poszliśmy na górę oglądac film. Juss położył się wygodnie na moim łóżku a ja przytuliłam się do niego. Po filmie jeszcze chwilę tak leżeliśmy
Justin: Wiesz...tak stwierdzam, że w naszym przypadku to u mnie była miłośc od pierwszego wejrzenia
Ja: no i mnie to trudno powiedziec, bo jakby nie było nadal jestem beliebers i ja to cię kocham od... jakiś 3 lat, hahaha – zaczęliśmy się śmiac.
Justin: Ojj dobra jest późno a jutro lecimy, więc proponuję iśc spac
Ja; ok, to ja idę się umyc – kiedy się umyłam poszedł Juss. Położyłam się spac. Ok 24 zaczął ktoś pukac do mojego pokoju
Ja: proszę – odpowiedziałam zaspanym głosem
Justin: śpisz? - zapytał szeptem
Ja: nie, coś ty głupi o tej porze? Wł zamierzałam sobie troszkę potańczyc – i położyłam głowę z powrotem na poduszkę
Justin: a to dobrze, bo ja nie mogę spac
Ja: ehh... no dobra..rodzice śpią?
Justin: tak, położyli się już
Ja: no to chodź tylko cicho.
Justin: haha.. wiedziałem, że się uda
Ja: poświęcę się, odeśpię sobie w samolocie
Justin: Hehe, no sorry, ale ja wiesz..inna strefa czasowa – popatrzył się na mnie niewinnym spojrzeniem i zapalił światło
Ja: EJ!! Coś ty głupi?! Zgaś to światło! - powiedziałam stanowczo a zaraz potem zaczęłam się śmiac
Justin: o sorry nie pomyślałem
Ja: Ty lepiej siadaj na łóżku i mi powiedz o planach w Nowym Jorku!
Justin: haha wiedziałem, że się ucieszysz z tego wypadu na sylwestra, no więc tak: jak przylecimy to siedzimy w hotelu następnego dnia mam wywiad rano nie wiem ile to potrwa dlatego idziesz ze mną a potem idziemy coś zjeśc i na zakupy porozglądamy się za jakąś kreacją dla ciebie na sylwestra, pójdzie może z nami Ryan to coś doradzi co?
Ja: Ooo taaaaak! Mów mi jeszcze! - położyłam głowę i jednocześnie się wtuliłam w niego, a Juss opowiadał mi o planach. Było mi tak strasznie wygodnie no i tak się rozmarzyłam, że z tego wszystkiego aż zasnęłam.

Zdjątko :D



I oczywiście facebook https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684 

Swaggy !!!

3 komentarze: