No to dziś na czas jestem! haha ^^ no to teraz jest wolne mam więcej czasu na pisanie dla Was :D Następny dodam jutro ok.. hmm o której proponujecie? :D
.....................................
.....................................
Zostałam obudzona poprawianiem moich
włosów przez Jussa – mmm.. cześc – wyszeptałam
Justin:
Cześc kochanie, jak ci się spało?
Ja: znakomicie, jeszcze nigdy
tak dobrze mi się nie spało.
Justin: To bardzo się cieszę.
Ja: a czemu jeszcze nikt nas nie obudził np. Scooter albo
Ryan?
Justin: Może dlatego, że wyłączyłem nasze telefony –
uśmiechnął się do mnie i mocno mnie do siebie przytulił.
Leżeliśmy tak chwilkę, potem pomyślałam sobie, że może byśmy
zamówili coś do jedzenia do mojego pokoju. Tak też więc
zaproponowałam to Jussowi, on się zgodził i zamówił nam coś do
jedzenia po 15 minutach zapukano do drzwi – Ty otwierasz! -
powiedział Justin. Wstałam i założyłam leżący na ziemi
szlafrok, poszłam otworzyc drzwi. Kelner wjechał wózkiem do
pokoju, zostawił go i wyszedł. Zaczęliśmy jeśc, karmiliśmy się
nawzajem, raz ja Jussa, a raz on mnie. Było fantastycznie, ale
oczywiście musiało się zepsuc...Ktoś zapukał do drzwi: - Justin
jesteś tam? Dużo fanów jest pod hotelem, może byś do nich
wyszedł chociaż na 20 minut? - to był Scooter, potem było słychac
głos Ryana ; - daj im w końcu spokój, stary on dopiero co zdobył
dziewczynę a ty już chcesz ją odstraszyc pokazując że Juss ma
dużo pracy,a wiesz jaka była sytuacja!.
Justin popatrzył się
na mnie i powiedział cicho: - dzięki Ryan.
Jedliśmy dalej. Gdy
skończyliśmy ubraliśmy się jakoś normalnie. Wyszliśmy a na
korytarzu spotkaliśmy Ryana: - siema wam, sorry za Scootera,
wybłagałem go żeby dał wam jeszcze chwilę, tym bardziej, że na
dziś nie ma żadnych planów oprócz próby na sylwestra o 16.
Justin: tak słyszeliśmy jak rozmawiasz ze Scooterem, dzięki
stary.
Ryan: nie ma sprawy, Juss a co ty? Aż taki biedny jesteś
ze drugi dzień te same ciuchy wkładasz??
Justin popatrzył się
na mnie, a ja na niego i zaśmialiśmy się, potem Ryan załapał i
powiedział: - ooo, nie to stary już kapuje, nie no szacun, mam
nadzieję, że wszystko się udało – zaśmiał się .
Wtedy
Juss powiedział do niego:- oj tak wszystko się udało – zerknął
na mnie, pocałował mnie w czoło i objął w talii. Poszliśmy na
dół do sali gier i zabaw. Tam Zagrałam z nim w ping-ponga i w parę
innych gier. Potem pomyśleliśmy o siłowni, poszliśmy się
przebrac. Gdy weszliśmy na sale oczywiście poprosiłam Jussa, żeby
mnie poinstruował bo ja nie często odwiedzam siłownie. Tam
spędziliśmy chyba około godziny. Po odświeżeniu się poszliśmy
na spacer. Ale oczywiście ledwo co wyszliśmy usłyszeliśmy fanów.
Juss podszedł do nich i spędził tak ok 20 minut. Następnie
poszliśmy na gorącą czekoladę. Była pyszna, tak jak ostatnio.
Ja: Mniam, przepyszna ta czekolada.
Justin: wiem w końcu ja
ją lubię – zaśmiał się
Ja: jakiś ty pewny siebie!
Szturchnęłam go lekko w ramie
Po wypiciu pojechaliśmy na obiad
do pobliskiej restauracji. Standardowo tam przed wejściem zebrało
się kilka fanek, potem mogliśmy wejśc do środka i jak zwykle to
Juss zamówił, a ja potem to zjadłam. Następnie pojechaliśmy na
jego próbę. Z perspektywy belieberki mogę przyznac, że też
zawsze marzyłam być na jego próbie. Było fantastycznie. Zawsze
podczas jego prób rozmawiałam z Ryanem. On jest strasznie zabawnym
człowiekiem, z nim nie da się nudzic. Oczywiście chciał ode mnie
więcej szczegółów ze wczoraj, ale nic mu nie powiedziałam.
Po
skończonej próbie wróciliśmy do hotelu, tam ja, Juss, Kenny, Ryan
poszliśmy do mnie do pokoju oglądac film. Ja położyłam się przy
Jussie, a on mnie obejmował, natomiast na mnie głowę trzymał
Ryan, a w nogach położył się Kenny. Było zabawnie, nawet Scooter
który w pewnym momencie wszedł zrobił nam zdjęcie Jussa
telefonem, które potem dodał do sieci i było go pełno w
internecie. Po filmie zachciało nam się rzucac popcornem, ale na
szczęście chłopaki potem to ogarnęli. Potem rozeszliśmy się do
pokoi i poszliśmy spac.
W nocy obudził mnie sms '' ej, jakoś
bez ciebie nie mogę spac'' nie musiał długo czekac, zapukałam do
niego do pokoju. Wpuścił mnie i od razy powędrowałam do niego na
łóżko. Przyszedł – co? Ty też nie możesz beze mnie sac? -
zaśmiał się
Ja: nie, podobno to ty nie możesz spac beze mnie,
więc przyszłam ci potowarzyszyc, żebyś mi jutro nie mówił, że
to prze ze mnie jesteś niewyspany. Po chwili położyliśmy się
spac. Rano obudził nas zamawiany przez Jussa budzik z
recepcji.
Justin: Maga, skarbie pobudka, trzeba wstawac, mam dziś
sesję zdjęciową.
Ja: ehh.. wczoraj mnie tak ładnie obudziłeś
a dziś?!
Justin: a co ja zrobiłem?
Ja: na tym skarbie mogłeś
się zatrzymac i dopiero potem wspomniec o sesji. No ale cóż skoro
ona jest dla ciebie taka ważna to wstajemy!
Justin: oj no dobra,
dobra – pocałował mnie i powiedział – dzień dobry moja
księżniczko pora wstawac
Ja: no i widzisz dało się? Haha!! -
zaśmiałam się i dodałam – a teraz naprawdę wstajemy bo się
spóźnisz
Justin: a co ty ze mną nie jedziesz??
Ja: a co mam
jechac? Beze mnie sobie nie poradzisz?
Justin: nie, jesteś mi
niezbędna do tej sesji
Ja: Ja??? a czemu?
Justin: bo tak –
skończył rozmowę i wstał. Poszłam więc szybko do mojego pokoju,
niestety zobaczył mnie Ryan – no, no, no dzisiaj też?!?!
Ja:
nie, dziś nie, ale nie będę ci tłumaczyła bo i tak przecież
wiesz lepiej – pokazałam mu język i weszłam do pokoju. Poszliśmy
na śniadanie a zaraz potem za sesje zdjęciową.
Zdjątko :D
No i oczywiście facebook do zalajkowania :D https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684
SWAGGY!
Ale dziś czy jutro jak byś mogła to jutro o 13. I wogule fajny a dziś to o 20.
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania :D SA BOSKIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuń