piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział XXV

Macie taki suprize ode mnie :D miałam nie dodawac bo cały dzień nie będzie mnie w domu tak też jest godzina 1 wnocy a ja dodaje dla was rozdział^^ następny też dodam albo tak późno w sobotę albo dopiero w niedzielę ale nie mam pojecia o której bo jade do Krakowa :D
A no i jeszcze jedna Bardzo ważna sprawa, jeszcze Wam tego nie mówiłam ale KOCHAM WAS :**   //Believe :*
.....................................
Obudziłam się ok godziny 6 nadal wtulona i jednocześnie wciąż obejmowana przez Jussa, uśmiechnęłam się sama do siebie. Udało mu się zasnąc, ale o której nie mam pojęcia, no może nie nudziło mu się, aż tak bardzo. Leżałam tak do ok 8 wtedy obudził się Justin. - cześc skarbie – powiedział zaspanym głosem
Ja: hej, i jak się spało?
Justin: a muszę ci powiedziec, że dawno mi się tak dobrze nie spało.
Ja: no to niestety muszę cię zmartwic bo musimy już wstawac. Bo samolot mamy o 12 a ja muszę się jeszcze dopakowac a na lotnisku musimy być ok 10 więc wstaaaaaajeeemy! - pocałowałam go w policzek
Justin: no dobrze, dobrze już wstaje
Nagle zadzwoniła Kaśka – osz ty świnio perfidna!! Nic mi nie powiedziałaś??
Ja: Kaśka ale o co ci chodzi?
Kaśka: jak to o co?! Wejdź sobie na nasza ulubioną stronkę plotkarską albo w sumie na jakąkolwiek z nowościami! - parsknęła śmiechem
Ja: ok już, czekaj chwilkę, Juss puśc mnie! - wymsknęło mi się do telefonu
Kaśka: no ładnie, ładnie...w domu! Kiedy są rodzice a ta zaliczyła swój pierwszy raz z facetem którego ostatnio olewała!!
Ja: Ha ha bardzo śmieszne naprawdę! Nic nie robiliśmy – zaśmiałam się do słuchawki
Kaśka: tak, tak teraz to się tak mówi
Ja: No naprawdę!! nic nie robiliśmy!!
Kaśka: dobra, dobra włączaj tego laptopa !
Ja: no już czekaj wchodzę na stronki – nagle zobaczyłam trzy nagłówki na trzech różnych stronkach ''Justin Bieber zakochany?'', ''W końcu wydał się sekret Justina Biebera'', no i w końcu ten ostatni ''Justin znalazł osobę która zaleczy jego złamane serce po Selenie?'' no jak zobaczyłam to ostatnie to się lekko zdenerwowałam pogadałam chwilkę z Kaską a potem pokazałam to Jussowi
Justin: no niestety będziesz musiała do tego przywyknąc
Ja: no będę musiała, będę, ale spoko myślę, że dam radę
Zaczęłam się pakowac a do Jussa zadzwonił telefon.
Scooter: No nareszcie stary!!
Justin: Ale co nareszcie?
Srooter: Ty nie udawaj udało ci się przekonac Magdę!
Justin: aa no tak,udało mi się, udało
Scooter: No to teraz czekamy na Was w NY!!
Justin: noo czekajcie bo my za chwilkę wylatujemy
Po skończonej rozmowie zapytałam się kto dzwonił odpowiedział, że Scooter. Po spakowaniu się i zjedzeniu śniadania oraz ogarnięciu samych siebie pojechaliśmy na lotnisko.
Ja: Ty wiesz, że ja się boję latac?
Justin: Serio? To niedobrze!
Ja: nom niedobrze...
Justin: spookojnie, wszystko będzie dobrze, nie musisz się niczego obawiac
Weszliśmy na pokład samolotu. Wystartowaliśmy. Lecieliśmy ok 9 godzin. Ja troszkę spałam, troszkę słuchałam muzyki, rozmawiałam też w międzyczasie z Jussem. W pewnym momencie powiedział do mnie: - tak sobie myślę i stwierdzam, że mamy śmieszną rocznice 27 grudnia, dzień po świętach...
Ja: no trochę dziwna, i może być nam ciężko być razem w te dni, ale co tam damy radę!
Justin: wow od kiedy tyś jest taka hmm... inna?
Ja: inna?
Jsśtin: no jeszcze niedawno miałaś inne zdanie a teraz spoki, luz, damy rade? Mnie się to poodoba! - pocałował mnie
Wylądowaliśmy o godz.15 czasu miejscowego. Nie ukrywałam, że troszkę jestem zmęczona bo u mnie w kraju jest 21. Poszliśmy do hotelu tam powiedziałam, że idę spac a oni jak chcą niech sobie szaleją. Oczywiście wcześniej przywitałam się z Ryanem i Scooterem no i przy okazji poznałam też innych z ekipy Jussa. 

Zdjęcie :D


No i oczywiście nasz Facebook do polubienia i POLECENIA :*
https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684


SWAGGY!!!

4 komentarze: