piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział XIII

Gdy wyszliśmy z samolotu poszliśmy zabrac nasze bagaże. Chyba z 15 minut na nie czekaliśmy i w międzyczasie dużo osób zaczepiło Justina, więc rozdał parę autografów i zapozował z innymi do zdjęc. Gdy odebraliśmy bagaż poszliśmy do wyjścia. Na zewnątrz czekało na nas auto. Weszliśmy szybko tak żeby już nie robiono nam zdjęc ani o nic nie pytali.
- gdzie teraz jedziemy? - zapytałam
- do hotelu zostawic bagaże i się odświeżyc. - odpowiedział
- no a co potem?
- no potem to ja mam wywiad w stacji radiowej i jak chcesz możesz iśc ze mną albo zostac w hotelu, a jak wrócę pójdziemy coś zjeśc. Uśmiechnął się do mnie
- no to wiesz może zostanę i się prześpię, a jak wrócisz to przyjdź do mnie do pokoju.
- heh no ok – zaśmiał się
Weszliśmy szybko do hotelu, podjechaliśmy od tyłu bo przed głównym wejście było pełno fanów, a Juss miał mało czasu. Pokoje mieliśmy na 3 piętrze.
- mam pokój obok Ciebie więc jak by się coś działo to daj mi znac – uśmiechnął się i wszedł do pokoju.
Otworzyłam, więc drzwi do mojego pokoju, był wielki! Ładnie zaprojektowany, w stylu nowoczesnym. Najpierw postanowiłam zadzwonic do mamy, że jestem już w hotelu i że jest super. Rodzice się ucieszyli i oczywiście powiedzieli mi jak to oni żebym na siebie uważała, pomimo tego, że powtórzyli to chyba już 100 raz. Pierwszy raz wyjechałam tak daleko od nich. Po rozmowie z nimi poszłam się umyc. Wychodząc z łazienki owinięta w ręcznik i z mokrymi włosami usłyszałam pukanie do drzwi. - a niech to! Akurat teraz? - pomyślałałam sobie w duchu. - yy moment! - zawołałam.
Poleciałam szybko cośna siebie włożyc i otworzyłam drzwi. To był Juss z Ryanem i Scooterem.
- oj może przyjdziemy za chwilkę, co? - powiedział Justin
- nie spoko wejdźcie – odpowiedziałam wpuszczając ich do pokoju. - uff dobrze, że się – ubrałam – pomyślałam.
to jest właśnie Magda o której wam opowiadałem. Magda to jest.. - w tym momencie mu przerwałam i dokończyłam za niego. - tak wiem Ryan i Scooter. Uśmiechnęłam się.
-hahaha, jaka obeznana – zaśmiał się Ryan
- miło nam Cię poznac, mam nadzieję, że wytrzymasz z nami cały tydzień – powiedział rozbawiony Scooter
- hmm... no też mam taką nadzieję – odpowiedziałam mu
- Ha ha jaka dowcipna, Juss skąd ją wytrzasnąłeś? - zapytał się Ryan siadając na łóżku
- stary już Ci mówiłem! Z konkursu co można było wygrac dzień ze mną. Magda wygrała i tak jakoś potoczyło się to tak, że teraz się przyjaźnimy – wytłumaczył mu Juss i podszedł do okna.
- no tak sorry zapomniałem, hahaha – powiedział Ryan i podszedł do Justina. Zaczęli się bic na żarty.
- no i tak to mniej więcej wygląda hmm.. powiedzmy CODZIENNIE!- spoglądnął na mnie Scooter, po czym powiedział – dobra chłopaki jedziemy na wywiad! A ty jedziesz z nami?
- nie ja się muszę ogarnąc jak widac no i chyba się położę – powiedziałam, ziewając
- no spoko, tylko żeby nie przyszedł Ci fantastyczny pomysł wychodzenia na zewnątrz! - ostrzegł mnie Scooter i wyszli wszyscy z pokoju.
-No nareszcie święta trójca sobie poszła - zaśmiałam się sama do siebie.
Wróciłam więc do łazienki żeby wysuszyc włosy. Następnie położyłam się spac.
Obudziło mnie pukanie do drzwi – kto tam??
- Święty Mikołaj, przyszedłem zabrac Cię na wycieczkę na miasto- poznałam od razu, że to Justin. Wstałam więc i otworzyłam mu drzwi. Wpadł i do pokoju podniósł mnie i zaczął mną kręcic. - przestań hahaha ! Co Ty masz taki dobry humor? Co?
- a nie wiem, ten wywiad mi się spodobał – powiedział, nie przestając mną kręcic
- dobra postaw mnie na ziemie, bardzo cie proszę! - powiedziałam śmiejąc się
Odstawił mnie ale, że zakręciło mi się w głowie musiał mnie jeszcze chwile przytrzymac. Nagle popatrzyłam się na niego, a on na mnie i znowu ta głupia sytuacja jak mu mnie w domu. Ale tym razem nie miałam jak tego uniknąc, lecz pomyślałam sobie, że jak naprawdę chce mnie pocałowac to stworzy kolejną sytuacje. Więc zanim jeszcze cokolwiek zrobił odeszłam od niego udając, że miałam napisac do Kaśki. Juss kolejny raz spuścił głowę i się uśmiechnął.
- to co idziemy? - zapytał
- yy a dasz mi 5 minutek na zebranie się?
- no a mam inne wyjście? - zaśmiał się i wyszedł z pokoju.
Poszłam ułożyc włosy i troszkę się pomalowac, potem przebrałam się i wyszłam z pokoju. Zapukałam do pokoju Jussa
- spóźnienie 25 minut! Zamknięte! - odkrzyknął zza drzwi
ok! - odpowiedziałam i zawróciłam
Otwierając drzwi do mojego pokoju Justin wybiegł, był bez koszulki i pierwszy raz na żywo mogłam zobaczyc jego tatuaże.
- ej no żartowałem – podbiegł do mnie
- haha, wiedziałam, że zmiękniesz! - powiedziałam
- dobra tylko założe koszulkę. - wszedł do poko

UWAGA KONKURS!!!!!
PISZCIE NA FACEBOOKU JAK WIDZICIE DALSZE ICH LOSY?! WSZYSTKO PISZCIE NA PRIV ---> LINKA MACIE NIŻEJ!!


Zdięcie :)


Jeżeli chcecie żebym dodawała częściej rozdziały to wejdzcie i polajkujcie tego facebooka i zaproponujcie go innym żebym wiedziała że jest więcej chętnych na tego bloga :d tam zamieszczam wszystkie notki o Justinie i informuje kiedy dodam nowy rozdział .https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

Swaggy


2 komentarze:

  1. dajesz daleejj <3 PROSZE !! mam nadzieje że jutro pojawią sie co najmniej 2 posty <3 KOcham to takie realistyczne XD

    OdpowiedzUsuń