piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział V


Spacerowaliśmy teraz nad Wisłą. Justin wpadł na wspaniały pomysł, żeby przepłynąc się łódką. Zgodziłam się. Wykupił rejs tylko dla nas i popłynęliśmy. Robiliśmy sobie zdjęcia, śmialiśmy się i rozmawialiśmy. W pewnym momencie Justin ucichł i zaczął mi się przyglądac na co ja z uśmiechem na twarzy zapytałam się czemu tak mi się przygląda. Na co on odpowiedział; - bo jesteś pierwszą i jedyną fanką z którą mogłem kiedykolwiek tak normalnie pogadac, o wszystkim. Nie wiem czemu tak jest, i dochodzę do wniosku ze ty jesteś po prostu inna niż te inne dziewczyny.
Odpowiedziałam mu; - inna znaczy?
- Znaczy wyjątkowa, wspaniała, mądra i dowcipna a przy tym NORMALNA. Nawet jak mnie zobaczyłaś to twoją reakcją nie był pisk i rzucenie się na mnie, a płacz i ukrycie się. Naprawdę nie spodziewałem się tego. I jestem bardzo zadowolony z tego.
Wtedy ja troszkę posmutniałam. Na co Justin zapytał się mnie czemu posmutniałam skoro on tak dobrze o mnie mówi. Odpowiedziałam mu – bo ponoc jesteśmy przyjaciółmi a ty nadal traktujesz mnie jak fankę.
Juss poprawił się i powiedziała- Nie!! naprwadę nie, tylko mówię o moich odczuciach na twój temat, tylko moja wypowiedz na temat tego ze jesteś wyjątkowa i wspaniała i miła było o teraźniejszości.
Uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam ze śmiesznie wygląda jak panikuje. Justin się zaśmiał i zaczął mnie znowu gilgotac. Świetnie się razem bawiliśmy, wieczorem zabrał mnie na kolacje. Pierwszy raz facet zabrał mnie na kolacje! Zamówiliśmy i zjedliśmy, następnie Juss zaproponował spacer. Ja oczywiście się zgodziłam i poszliśmy. Gdy tak spacerowaliśmy znowu usłyszałam że jestem wspaniała. Nagle zapadła cisza i chwile w niej trwaliśmy. Szliśmy dalej w ciszy i pomyślałam sobie ze ten dzień jest najwspanialszym dniem w całym moim życiu. Nagle zadzwonił telefon. To była Kaśka moja bardzo dobra koleżanka. Oznajmiła mi że jestem w internecie i w telewizji razem z Justinem! Stanęłam jak wryta i nie wiedziałam co mam powiedziec w słuchawce słyszałam tylko ''Jesteś tam?'' i z drugiej strony słowa Justina; - co się stało??
Gdy się ocknęłam zapytałam się Kaśki o więcej szczegółów. Zakończyłam rozmowę i popatrzyłam się na Jussa. On wpatrzony we mnie z jego zdziwionym spojrzeniem powiedział; - coś się stało?
Uśmiechnęłam się i powiedziałam ze jesteśmy w internecie i telewizji ogłoszeni jako nowa para. Zaczął się śmiac i powiedział do mnie; - hahaha! Widzisz mówiłem Ci, że czy tego chcesz czy nie teraz przez jakiś czas będziesz w mediach i możliwe ze też nie dadzą ci spokoju!
Popatrzyłam się na niego i nie zdążyłam niż powiedziec, gdy usłyszałam piski i krzyki. Odwracając się zobaczyłam grupę dziewczyn z telefonami, pisakami i kartkami proszące o autograf. Odsunęłam się na bok i czekałam aż Justin rozda wszystkie autografy. Nagle zaczęły podchodzic i do mnie dziewczyny z prośbą o zdjęcie i autograf. Popatrzyła się zszokowana na nie i powiedziałam ze nigdy nie dawałam autografów i no nie wiem jak mam podpisac im się, a poza tym kim ja jestem żeby autografy dawac? Nie jestem sławna ani nic z tych rzeczy. Odpowiedziały mi ze wystarczy jak napisze swoje inicjały czy coś podobnego, a sławna jestem bo jest mnie pełno w internecie, a poza tym jestem dziewczyną Justina Biebera to teraz bd coraz bardziej sławna z dnia na dzień. Ja i Juss spojrzeliśmy na siebie i odpowiedziałam dziewczyną, ze nie jestem żadną jego dziewczyną. Po prostu wygrałam konkurs w którym wygraną był jeden dzień spędzony z Justinem. Popatrzyły się na mnie i powiedziały ze na wszelki wypadek i tak proszą o autograf bo nie wiadomo jak się sprawy potoczą. Wzięłam więc pisak do ręki podpisałam się na kartkach, zapozowałam z nimi do zdjęc. Dziewczyny podziękowały i poszły. Justin podał mi rękę z zamiarem pogratulowania mi rozdania moich pierwszych autografów. Uśmiechnęłam się do niego i poszliśmy spacerowac dalej rozmawiając o tym co się właśnie wydarzyło. Tak w głębi duszy cieszyłam się ze tak wyszło bo Justin jest naprawdę świetnym facetem i kto wie może coś mogło by z tego być? Haha... ale ja jestem śmieszna czemu ja tak wgl pomyślałam? Może i będziemy utrzymywac ze sobą kontakt ale on w ciągłych trasach i z Ameryki a ja zwykła dziewczyna z Polski. To nie mogło się udac...
Nagle usłyszałam jak zadał mi pytanie; - czy tu mnie w ogóle słuchasz?
- przepraszam zamyśliłam się. - odparłam
- musimy niestety już wracac jest już późno i pewnie jesteś zmęczona- powiedział
''Co? Nie! Jaka zmęczona ?!''- Pomyślałam sobie, no ale faktycznie było dośc puźno. 
Weszliśmy do auta i pojechaliśmy do mnie do domu.


Zdjątko :D 


 Polecam Wam tez początkującą stonke na fb: Jak bd was przybywało to mam zaplanowane baardzo fajne i ciekawe rzeczy ^^ haha ^^ A oto i link 
https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684?ref=stream

SWAGGY!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz