No to tak więc kolejny rozdział z opóźnieniem przepraszam, ale no zawsze mi coś wypada ;/ jutro przewiduje kolejny rozdział na ok 16;30/17
...................................................................
...................................................................
Rano zostałam obudzona spokojnym
pukaniem w drzwi. - eh tak wcześnie ktoś z obsługi? - pomyślałam
sobie. Podeszłam do nich i otworzyłam. To był Justin z wózkiem z
cateringu – wpuścisz mnie do środka? - zapytał. Otworzyłam więc
szeroko drzwi i pozwoliłam mu wjechac do pokoju.
-a ten wózek
to po co ci? -zapytałam zasłaniając się szlafrokiem
Justin: No
jak to po co? Zjemy śniadanie u ciebie w pokoju sami, tak żeby nikt
nam nie przeszkadzał.
Uśmiechnęłam się a Juss zostawił wózek
i podszedł do mnie i patrząc mi się cały czas w oczy objął mnie
w talii i powiedział:- to może tak na dobry początek jakieś
solidne przywitanie?
Znowu się przytuliłam do niego,
popatrzyłam mu się w jego brązowe oczka i zbliżyłam się do
niego. Zaczęliśmy się całowac. W pewnym momencie trochę nas
poniosło, Justin wziął mnie na ręce i potem delikatnie położył
na łóżku. Zdjął koszulkę następnie położył się na mnie i
całując mnie zaczął rozwiązywac mi szlafrok. Po chwili szlafrok
był już na podłodze, następnie Juss zabrał się za górną częśc
mojej piżamy. Nagle rozległo się pukanie do drzwi – Magda jesteś
tam? Jest sprawa!! -to był Scooter. Zerwaliśmy się na równe nogi
ubrałam szlafrok, a Juss poszulkę. Poszłam mu otworzyc
-hej,
jest może u ciebie Justin? - zapytał Scooter
Ja: tak jest,
wejdź
Scooter: Justin próba została przełożona na godzinę
wcześniej więc się zbierajcie troszkę szybciej
Justin: jak to?
Staaary no psujesz mi wszystkie plany!
Scooter: oj no przepraszam,
ale za to wieczorem dam wam spokój o 18 jesteście wolni ok?
Justin:
w porządku
Zjedliśmy więc śniadanie i pojechaliśmy na próbę
tzn Juss na próbę a ja z Ryanem poszliśmy połazic po mieście i
dac paru osobą wejściówki, a potem łaziliśmy po sklepach. Boże
chodzenie z nim na zakupy jest straaasznie męczące zajęcie! Włóż
to, przymierz to, o a zobacz tamto, podoba ci się to? Byłam
padnięta. Poszliśmy wszyscy potem na obiad, następnie wróciliśmy
do pokojów aby się ogarnąc i na 15 pojechaliśmy na spotkanie z
fanami. Oczywiście wszystko skończyło się o 19 ale było naprawdę
świetnie.
Scooter: no to jesteście wolni, sorry za
przedłużenie
Justin: Hehe, spoko, ale uprzedzam nie odbieram już
dziś od was żadnych telefonów
Ryan: dobra, dobra bawcie się
dobrze ale bądźcie grzeczni!
Justin: Ehh..no dooobra –
zaśmiał się i pokazał mu język – weszliśmy do auta
Justin:
To gdzie chcesz jechac?
Ja: hmm nie wiem ty znasz lepiej NY to
zaproponuj coś.
Justin: no to może jakaś kolacyjka a potem do
hotelu obejrzymy sobie jakiś film co ty na to?
Pomyślałam sobie
że to jakoś mało romantyczne ale się zgodziłam. Pojechaliśmy
więc na kolacje. Jak zwykle Juss zamówił coś a ja to zjadłam. Po
kolacji Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do hotelu. Weszliśmy do
mnie do pokoju. Ja wchodziłam jako pierwsza bo miałam klucz do
pokoju. Gdy zapaliłam światło zobaczyłam dróżkę z płatków
róż prowadzącą do części głównej mojego pokoju, a tam płatki
układały się w jedno wielkie serce a w środku serca była gitara.
Pomyślałam sobie że chyba pomyliliśmy pokój ale Juss złapał
mnie od tyłu w talii i zapytał szepcząc do ucha: - i jak podoba
się?
Ja: no pewnie, że się podoba ale ciekawa jestem co dalej
bo tam jest gitara.
Juss i ja usiedliśmy w środku serca i
zaczął grac, najpierw boyfriend potem as long as you love me a na
końcu nothink like us. Gdy skończył powiedział mi: - jesteś
wspaniała i nie chcę cię stracic, kocham cię – pocałował
mnie, nie chciałam tego kończyc.
Ja: to może dokończymy to
co nam przerwano dziś rano?
Justin: Miałem taką nadzieję że
to zaproponujesz
Odłożył gitarę i wziął mnie na ręce
jednocześnie całując. Położył mnie delikatnie na łóżku.
Zdjął mi sweterek, on sam ściągnął koszulkę, a następnie
zabrał się za moją. Wylądowała na podłodze. Był taki ostrożny.
Zostaliśmy w bieliźnie. Popatrzył się na mnie i powiedział: -
jesteś pewna że tego chcesz?
Ja: ufam ci
To mu wystarczyło,
zabrał się za mój stanik. Potem przeszliśmy do rzeczy. Był
delikatny w każdym swoim ruchu, czułam się wspaniale. Po wszystkim
leżeliśmy i rozmawialiśmy. Ok 24 zasnęliśmy, rano nie musieliśmy
się zrywac bo Juss miał wolne. Około godziny 3 obudziłam się
wtulona w Justina. Nie mogłam uwierzyc, że mam tak fantastycznego
chłopaka. Patrzyłam się na niego jak sobie śpi, w pewnym momencie
ponownie zasnęłam.
Suuper zdjęcie :D
Nasz facebook :D https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684
SWAGGY!! :D
Aleee to romantycznę. Mrahhh <3 Czekam na więcej ...
OdpowiedzUsuńAle słodko. Czekam na następny rozdział. I mogła byś częściej je dodawać.
OdpowiedzUsuńPostaram sie dodawac 2 dziennie jak nie będę chodziła do szkoły teraz przez te 2 tygodnie :D
OdpowiedzUsuńNoo mam nadzieję hehe :) Już nie mogę się doczekać !! Dodawaj szybko następpny :P Buziolee :** Swagyy ♥♥♥
OdpowiedzUsuń