poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rozdział XXVII

No to tak więc kolejny rozdział z opóźnieniem przepraszam, ale no zawsze mi coś wypada ;/ jutro przewiduje kolejny rozdział na ok 16;30/17

...................................................................
Rano zostałam obudzona spokojnym pukaniem w drzwi. - eh tak wcześnie ktoś z obsługi? - pomyślałam sobie. Podeszłam do nich i otworzyłam. To był Justin z wózkiem z cateringu – wpuścisz mnie do środka? - zapytał. Otworzyłam więc szeroko drzwi i pozwoliłam mu wjechac do pokoju. 
-a ten wózek to po co ci? -zapytałam zasłaniając się szlafrokiem
Justin: No jak to po co? Zjemy śniadanie u ciebie w pokoju sami, tak żeby nikt nam nie przeszkadzał.
Uśmiechnęłam się a Juss zostawił wózek i podszedł do mnie i patrząc mi się cały czas w oczy objął mnie w talii i powiedział:- to może tak na dobry początek jakieś solidne przywitanie? 
Znowu się przytuliłam do niego, popatrzyłam mu się w jego brązowe oczka i zbliżyłam się do niego. Zaczęliśmy się całowac. W pewnym momencie trochę nas poniosło, Justin wziął mnie na ręce i potem delikatnie położył na łóżku. Zdjął koszulkę następnie położył się na mnie i całując mnie zaczął rozwiązywac mi szlafrok. Po chwili szlafrok był już na podłodze, następnie Juss zabrał się za górną częśc mojej piżamy. Nagle rozległo się pukanie do drzwi – Magda jesteś tam? Jest sprawa!! -to był Scooter. Zerwaliśmy się na równe nogi ubrałam szlafrok, a Juss poszulkę. Poszłam mu otworzyc
-hej, jest może u ciebie Justin? - zapytał Scooter
Ja: tak jest, wejdź
Scooter: Justin próba została przełożona na godzinę wcześniej więc się zbierajcie troszkę szybciej
Justin: jak to? Staaary no psujesz mi wszystkie plany!
Scooter: oj no przepraszam, ale za to wieczorem dam wam spokój o 18 jesteście wolni ok?
Justin: w porządku 
Zjedliśmy więc śniadanie i pojechaliśmy na próbę tzn Juss na próbę a ja z Ryanem poszliśmy połazic po mieście i dac paru osobą wejściówki, a potem łaziliśmy po sklepach. Boże chodzenie z nim na zakupy jest straaasznie męczące zajęcie! Włóż to, przymierz to, o a zobacz tamto, podoba ci się to? Byłam padnięta. Poszliśmy wszyscy potem na obiad, następnie wróciliśmy do pokojów aby się ogarnąc i na 15 pojechaliśmy na spotkanie z fanami. Oczywiście wszystko skończyło się o 19 ale było naprawdę świetnie. 
Scooter: no to jesteście wolni, sorry za przedłużenie
Justin: Hehe, spoko, ale uprzedzam nie odbieram już dziś od was żadnych telefonów
Ryan: dobra, dobra bawcie się dobrze ale bądźcie grzeczni! 
Justin: Ehh..no dooobra – zaśmiał się i pokazał mu język – weszliśmy do auta 
Justin: To gdzie chcesz jechac?
Ja: hmm nie wiem ty znasz lepiej NY to zaproponuj coś.
Justin: no to może jakaś kolacyjka a potem do hotelu obejrzymy sobie jakiś film co ty na to?
Pomyślałam sobie że to jakoś mało romantyczne ale się zgodziłam. Pojechaliśmy więc na kolacje. Jak zwykle Juss zamówił coś a ja to zjadłam. Po kolacji Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do hotelu. Weszliśmy do mnie do pokoju. Ja wchodziłam jako pierwsza bo miałam klucz do pokoju. Gdy zapaliłam światło zobaczyłam dróżkę z płatków róż prowadzącą do części głównej mojego pokoju, a tam płatki układały się w jedno wielkie serce a w środku serca była gitara. Pomyślałam sobie że chyba pomyliliśmy pokój ale Juss złapał mnie od tyłu w talii i zapytał szepcząc do ucha: - i jak podoba się? 
Ja: no pewnie, że się podoba ale ciekawa jestem co dalej bo tam jest gitara. 
Juss i ja usiedliśmy w środku serca i zaczął grac, najpierw boyfriend potem as long as you love me a na końcu nothink like us. Gdy skończył powiedział mi: - jesteś wspaniała i nie chcę cię stracic, kocham cię – pocałował mnie, nie chciałam tego kończyc. 
Ja: to może dokończymy to co nam przerwano dziś rano? 
Justin: Miałem taką nadzieję że to zaproponujesz
Odłożył gitarę i wziął mnie na ręce jednocześnie całując. Położył mnie delikatnie na łóżku. Zdjął mi sweterek, on sam ściągnął koszulkę, a następnie zabrał się za moją. Wylądowała na podłodze. Był taki ostrożny. Zostaliśmy w bieliźnie. Popatrzył się na mnie i powiedział: - jesteś pewna że tego chcesz? 
Ja: ufam ci
To mu wystarczyło, zabrał się za mój stanik. Potem przeszliśmy do rzeczy. Był delikatny w każdym swoim ruchu, czułam się wspaniale. Po wszystkim leżeliśmy i rozmawialiśmy. Ok 24 zasnęliśmy, rano nie musieliśmy się zrywac bo Juss miał wolne. Około godziny 3 obudziłam się wtulona w Justina. Nie mogłam uwierzyc, że mam tak fantastycznego chłopaka. Patrzyłam się na niego jak sobie śpi, w pewnym momencie ponownie zasnęłam.


Suuper zdjęcie :D


Nasz facebook :D https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

SWAGGY!! :D

4 komentarze:

  1. Aleee to romantycznę. Mrahhh <3 Czekam na więcej ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodko. Czekam na następny rozdział. I mogła byś częściej je dodawać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Postaram sie dodawac 2 dziennie jak nie będę chodziła do szkoły teraz przez te 2 tygodnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Noo mam nadzieję hehe :) Już nie mogę się doczekać !! Dodawaj szybko następpny :P Buziolee :** Swagyy ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń