O
16 szłam z Justinem po parku i rozmawialiśmy. Nagle usłyszałam
śmiechy.
- To oni, już ich słyszę! - powiedziałam
- no to
chodźmy – odpowiedział
Kiedy nas zauważyli ucichli. Chłopaki
wpatrywali się na nas jakby zobaczyli Ducha. Widziałam w ich oczach
lekkie zagubienie i wstyd. Osoba z której się zawsze śmiali nagle
stoi tuż przed nimi. A dziewczyny podleciały się przywitac
-
cześc jestem Zosia
- a ja Gosia
- siemka, miło mi Justin
Uśmiechnął się do nich i podeszliśmy do chłopaków najpierw
przywitałam się z Bartkiem potem z pozostałymi. Chłopaki się
przedstawili sobie nawzajem i poszliśmy się przejśc. Ja szłam
koło Justina ale Zośka jak zwykle zakręciła swoimi bujnymi blond
włosami myśląc ze to doda jej uroku. Pokręciłam głową i nagle
ktoś złapał mnie za rękę. To był Bartek.
- możemy pogadac?
- zapytał
- jasne, o co chodzi?
- no bo widzisz...hmm jak by
Ci to powiedzie.
Nagle usłyszeliśmy śmiech Zośki, znowu
przewróciłam oczami, ale wróciłam do rozmowy z Bartkiem. - to o
czym chciałeś ze mną rozmawiac?
- yy... lubisz tego Justina
nie? Skoro teraz już tak dobrze się znacie to może będziecie
racem! - powiedział
- Wiesz z tego co wiem już ktoś mu się
podoba, a poza tym nie myślś teraz o tym jesteśmy po prostu
znajomymi, ale cos mi się wydaje ze nie o tym chciłeś ze mną
rozmawiac – uśmiechnęłam się do niego.
- Wiesz w sumie może
to zaczekac, może jutro się spotkamy i pogadamy? - zapytał
-
kurcze jutro nie dam rady bo jadę na tydzień z Jussem w jego trasę
koncertową.
- uu kurcze to z grubsza powiem Ci ze się
zakochałem z Gosi, tylko nic jej nie mów i chciałem się zapytac
co ty o tym wszystkim sądzisz? - stanęłam
- wiesz, powiedz jej
to, ona podobno tez cos do ciebie czuje, więc zaryzykuj, co Ci
szkodzi.-odpowiedziałam i muszę przyznac ze wgl mnie to nie
zabolało i nawet zła nie byłam. Czyżbym już nic do niego nie
czuła? Chyba tak, to w takim razie w tej sytuacji może i dobrze.
Bartek uśmiechnął się do mnie podziękował mi i mnie przytulił.
Dołączyliśmy do pozostałych. Juss patrzył się na mnie przez
chwilke uśmiechnięty. Po 2 godzinach z nimi każdy rozszedł się
w swoją stronę.
- i co chciał od Cb Bartek? - zapytał Biebs
-
ze zakochał się w Gosi i nie wie jak jej to powiedziec.
- ojj
przykro mi, - przytulił mnie mocno
- ale wiesz co? Właśnie
chodzi o to, że ja chyba nic do niego nie czuła to było tylko
takie platoniczne i nic nie znaczące, pomyliłam chyba przyjaźń z
miłością. - odpowiedziałam i chwilkę szliśmy tak przytuleni.
Weszliśmy do domy i od razu poszliśmy oglądac film do mnie do
pokoju, bo Juss dziś u mnie spał. Po oglądnięciu filmu musiałam
się zacząc pakowac.
- resztę dokończę jutro – powiedziałam
siadając koło niego
- heh, leniuch, a wracając do Bartka to ty
naprawdę nic do niego nie czujesz? - zapytał
nie,
jak mi powiedział o Gosi to nie poczułam ani gniewu, ani smutku ani
żadnego złego uczucia. Chyba nawet bym chciała żeby im wyszło.
Pasują do siebie. - uśmiechnęłam się
Wstaliśmy bo on szedł
do pokoju gościnnego, a ja szłam się myc.
- Justin, dziękuje
Ci za dzisiejszy dzień, było naprawdę fajnie.
- Hehe, chodź
tu! Dawno cie nie przytulałem! - uśmiechnął się
Podeszłam do
niego, przytuliłam się i popatrzyłam na niego. Jest ode mnie
większy więc śmiał się że patrzy na mnie z góry. Nagle
zamilkł i spoważniał. Nie wiedziałam czemu patrzyłam się na
niego z uwagą, ale też przestałam się uśmiechac. I nagle Juss
zaczał przybliżac swoją twarz do mojej! Chciał mnie pocałowac.
Spanikowałam i udałam ze mnie mama woła. Justin Opuścił głowę
i powiedział mi dobranoc, ja odpowiedziałam mu schodząc już po
schodach. Poszedł do siebie. Czemu chciał mnie pocałowac? Przecież
podoba mu się już ktoś. Ehh może poniosła go chwila. Odłożyłam
rozmyślanie i poszłam się myc i spac bo jutro czekał mnie ciężki
dzień.
Zdjęcie :D
Swaggy!!
Czekam na kolejna.
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj nowy rozdział , bo ja zaraz umrę z ciekawości . <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńsuper dalejjjj
OdpowiedzUsuńWOOOOOOOOOOOOOW !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńcudownee !!
~Sara