sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział VII

O 11 wparadowała do pokoju mama, jak zwykle zresztą. Zapytała się czy mam zamiar wstac. Odpowiedziałam ze nie bo zasnęłam gdzies około 5 i proszę ją żeby dziś dała mi spokój a potem opowiem jej czemu tak długo nie mogłam zasnąc. Zgodziła się i wyszła. O godzinie 14 znowu weszła i tym razem powiedziała, że mam gościa. Zerwałam się na równe nogi i powiedziałam jej żeby nikogo nie wpuszczała! Zapytała się; - ale to Kasia, jej też ten zakaz dotyczy?
Uspokoiłam się i siadając na łóżku powiedziałam że Kasia może wejśc. Ale nikogo więcej. Zdziwiona wyszła z pokoju i weszła Kasia. 

-Hej, i jak tam wielka giwiazdo? - zapytała
- jaka tam znowu wielka gwiazda?! Błagam Cie chociaż Ty mnie nie dobijaj! Co telefon Ci nie działa ze nie uprzedziłas że wpadniesz? - uśmiechnełam się 
- Yyy.nie to chyba tobie nie dział bo dzwoniłąm chyba z 10 razy i nie odbierałaś. - powiedziała. 
- o kurcze przepraszam cie ale po wczorajszych atakach wyłączyłam telefon. Sorry ale tak mnie wszyscy wczoraj zaatakowali i na fejsie i telefonicznie ze wysiadłam. Boje się go znowu włączac żeby się nie zaczęło. - odpowiedziałam
- Uu czyli nie dawali ci spokoju..no teraz tak może być, ale nie łam się włącz telefon i opowiadaj mi o wszystkim! - uśmiechnęła się i podała mi telefon.
Opowiedziałam jej o wszystkim, i zaraz potem musiałam włączyc telefon. Kiedy już to zrobiłam przyło mi 25 nieodebranych połączeń i 20 smsów. Ehh.. nie chciało mi się tego czytac, ale na szczęście Kaśka zrobiła to za mnie. Nagle do pokoju weszła mama i zawołała nas na obiad. Zeszłymy i kiedy już jadłyśmy rozległ się dzwonek. Popatrzyłysmy się na siebie z Kaśką , ale musiałam podejśc pod drzwi. Zobaczyłam nagle 3 kolegów i 3 koleżanki z byłego gimnazjum. Co oni tu robią? Przecież my mało co ze soba rozmawialiśmy... Wyszłam do nich i zapytałam o co chodzi? Zapytali mnie czy ide z nimi do parku pograc w siatke. Powiedziałam ze nie bo mam na dziś inne plany. Pożegnaliśmy się, zamknęłam drzwi i jadłam dalej. Podczas obiadu opowiedziałam mamie o wszystkim, śmiała się ze mnie i uspokoiła że to potrwa tylko parę dni. Tylko że ona chyba nie rozumie tego ze ja z Justinem jeszcze się spodkamy... i że już chyba nie będzie tak jak kiedyś. Potem Kaśka wyciągnęłam mnie na miasto. Poszłam niechętnie bo bałam się co będzie jak wyjde, ale co mi tam wyszłam. 
Na mieście usiadłyśmy sobie na rynku przy pomniku i korzystałyśmy ze słońca. Nagle podeszli do nas 2 mężczyźni, którzy zapytali się czy mogą zadac mi parę pytań. Zapytałam się o co chodzi. Oni powiedzieli ze o Justina. Powiedziałam im że nie mam nic do powiedzenia i nie chce odpowiadac na żadne pytania. Wstałam i powiedziałam Kaśce że idziemy. Oczywiście musieli zrobic kilka zdjęc bo nie wyżyli by bez tego. Ale już nie zwracałam uwagi na to. 
-jej, ja tam bym z nimi pogadała! Nie przepuściła bym takiej okazji na zaistnienie w świecie mediów!a tym bardziej dziwie ci się, skoro chcesz być sławną piosenkarką od czegoś trzeba zacząc. - powiedziała Kaśka.
Odpowiedziałam jej, że nie chce żeby ktoś mi potem powiedział ze wykorzystałam Justina. Sama sobie kiedys zapracuje na swój sukces. I nagle dostałam smsa, ale ten był od NIEGO! Napiasł mi '' I jak tam? Dają Ci życ? '' haha ^^ rozbawił mnie, napisałam mu że, jakos to wytrzymuje i że nie jest tak źle. Następne jego pytanie było co teraz robie odpisałam mu że jestem z przyjaciółką na mieście. Odpisał mi '' udanego wypadu i pozdrów koleżanke ode mnie'', Kaśka się ucieszyła jak mało kto i też go pozdrowiła. I chwile tak sobie pisalismy na co Justin zapytał się mnie czy może do mnie wieczorkiem zadzwonic. Powiedziałam ze może ale skąd wie która jest u mnie godzina, skoro jest już w innej strefie czasowej. Powiedział mi ze jeden zegarek nie przestawił specjalnie po to żeby wiedział która jest u mnie godzina. Ucieszyłam się i powiedziałam mu że oczywiście jest mi bardzo miło. Ale potem się pożegnaliśmy. Poszłam z Kaśka na zakupy, bo chciała sobie kupic nowe buty, a ja miałam jej doradzic. Wróciłam do domu zmęczona, mama oczywiscie powiedziała mi że dzisiaj zrobiono mi zdjęcia i powiedziane było że nie chciałam odpowiedziec na parę pytań. Zgodziłam się z tym, ale mama zapytała mnie czemu? Odpowiedziałam że nie miałam ochoty i tyle. Poszłam do siebie spac. I tak mijały mi wakacje dzień po dniu już po tygodniu nikt nie pytał mnie o zdjęcie i jakiś wywiad, cisza. Bardzo się z tego cieszyłam. 


Zdjęcie :D



Macie tutaj mojego fejsa: https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684?ref=stream

Swaggy!!

1 komentarz: