O
11 wparadowała do pokoju mama, jak zwykle zresztą. Zapytała się
czy mam zamiar wstac. Odpowiedziałam ze nie bo zasnęłam gdzies
około 5 i proszę ją żeby dziś dała mi spokój a potem opowiem
jej czemu tak długo nie mogłam zasnąc. Zgodziła się i wyszła. O
godzinie 14 znowu weszła i tym razem powiedziała, że mam gościa.
Zerwałam się na równe nogi i powiedziałam jej żeby nikogo nie
wpuszczała! Zapytała się; - ale to Kasia, jej też ten zakaz
dotyczy?
Uspokoiłam
się i siadając na łóżku powiedziałam że Kasia może wejśc. Ale
nikogo więcej. Zdziwiona wyszła z pokoju i weszła Kasia.
-Hej,
i jak tam wielka giwiazdo? - zapytała
- jaka tam znowu wielka
gwiazda?! Błagam Cie chociaż Ty mnie nie dobijaj! Co telefon Ci nie
działa ze nie uprzedziłas że wpadniesz? - uśmiechnełam się
-
Yyy.nie to chyba tobie nie dział bo dzwoniłąm chyba z 10 razy i
nie odbierałaś. - powiedziała.
- o kurcze przepraszam cie ale
po wczorajszych atakach wyłączyłam telefon. Sorry ale tak mnie
wszyscy wczoraj zaatakowali i na fejsie i telefonicznie ze wysiadłam.
Boje się go znowu włączac żeby się nie zaczęło. -
odpowiedziałam
- Uu czyli nie dawali ci spokoju..no teraz tak
może być, ale nie łam się włącz telefon i opowiadaj mi o
wszystkim! - uśmiechnęła się i podała mi telefon.
Opowiedziałam
jej o wszystkim, i zaraz potem musiałam włączyc telefon. Kiedy już
to zrobiłam przyło mi 25 nieodebranych połączeń i 20 smsów.
Ehh.. nie chciało mi się tego czytac, ale na szczęście Kaśka
zrobiła to za mnie. Nagle do pokoju weszła mama i zawołała nas na
obiad. Zeszłymy i kiedy już jadłyśmy rozległ się dzwonek.
Popatrzyłysmy się na siebie z Kaśką , ale musiałam podejśc pod
drzwi. Zobaczyłam nagle 3 kolegów i 3 koleżanki z byłego
gimnazjum. Co oni tu robią? Przecież my mało co ze soba
rozmawialiśmy... Wyszłam do nich i zapytałam o co chodzi?
Zapytali mnie czy ide z nimi do parku pograc w siatke. Powiedziałam
ze nie bo mam na dziś inne plany. Pożegnaliśmy się, zamknęłam
drzwi i jadłam dalej. Podczas obiadu opowiedziałam mamie o
wszystkim, śmiała się ze mnie i uspokoiła że to potrwa tylko parę
dni. Tylko że ona chyba nie rozumie tego ze ja z Justinem jeszcze
się spodkamy... i że już chyba nie będzie tak jak kiedyś. Potem
Kaśka wyciągnęłam mnie na miasto. Poszłam niechętnie bo bałam
się co będzie jak wyjde, ale co mi tam wyszłam.
Na mieście
usiadłyśmy sobie na rynku przy pomniku i korzystałyśmy ze słońca.
Nagle podeszli do nas 2 mężczyźni, którzy zapytali się czy mogą
zadac mi parę pytań. Zapytałam się o co chodzi. Oni powiedzieli
ze o Justina. Powiedziałam im że nie mam nic do powiedzenia i nie
chce odpowiadac na żadne pytania. Wstałam i powiedziałam Kaśce że
idziemy. Oczywiście musieli zrobic kilka zdjęc bo nie wyżyli by
bez tego. Ale już nie zwracałam uwagi na to.
-jej, ja tam bym z
nimi pogadała! Nie przepuściła bym takiej okazji na zaistnienie w świecie mediów!a tym bardziej dziwie ci się, skoro chcesz być
sławną piosenkarką od czegoś trzeba zacząc. - powiedziała
Kaśka.
Odpowiedziałam jej, że nie chce żeby ktoś mi potem
powiedział ze wykorzystałam Justina. Sama sobie kiedys zapracuje na
swój sukces. I nagle dostałam smsa, ale ten był od NIEGO! Napiasł
mi '' I jak tam? Dają Ci życ? '' haha ^^ rozbawił mnie, napisałam
mu że, jakos to wytrzymuje i że nie jest tak źle. Następne jego
pytanie było co teraz robie odpisałam mu że jestem z przyjaciółką
na mieście. Odpisał mi '' udanego wypadu i pozdrów koleżanke ode
mnie'', Kaśka się ucieszyła jak mało kto i też go pozdrowiła. I
chwile tak sobie pisalismy na co Justin zapytał się mnie czy może
do mnie wieczorkiem zadzwonic. Powiedziałam ze może ale skąd wie
która jest u mnie godzina, skoro jest już w innej strefie czasowej.
Powiedział mi ze jeden zegarek nie przestawił specjalnie po to żeby
wiedział która jest u mnie godzina. Ucieszyłam się i
powiedziałam mu że oczywiście jest mi bardzo miło. Ale potem się
pożegnaliśmy. Poszłam z Kaśka na zakupy, bo chciała sobie kupic
nowe buty, a ja miałam jej doradzic. Wróciłam do domu zmęczona,
mama oczywiscie powiedziała mi że dzisiaj zrobiono mi zdjęcia i
powiedziane było że nie chciałam odpowiedziec na parę pytań.
Zgodziłam się z tym, ale mama zapytała mnie czemu? Odpowiedziałam że nie miałam ochoty i tyle. Poszłam do siebie spac. I tak mijały
mi wakacje dzień po dniu już po tygodniu nikt nie pytał mnie o
zdjęcie i jakiś wywiad, cisza. Bardzo się z tego cieszyłam.
Zdjęcie :D
Macie tutaj mojego fejsa: https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684?ref=stream
Swaggy!!
ohohoho , robi się coraz ciekawiej!
OdpowiedzUsuń~Sara