czwartek, 18 kwietnia 2013

Rozdział XI

Rano musiałam wstac o 8 żeby się dopakowac na spokojnie bo o 14 wyjeżdżaliśmy na lotnisko a wylot był o 16;30. Wstałam więc z łóżka i powędrowałam jak zawsze do łazienki była zajęta, więc wróciłam się do pokoju i postanowiłam pościelic łóżko i coś włożyc do walizki. Usłyszałam, że łazienka się zwolniła wyszłam na przedpokój, a tam Juss. Ale było mi głupio po wczorajszym.
- hej – powiedział
oczywiście też mu odpowiedziałam – cześc i poszłam do łazienki.
Kurcze, teraz tak troszkę niezręcznie mi jest, ale widzę, że jemu też. Ale w sumie długo oglądaliśmy film, było późno i oboje byliśmy zmęczeni. Po umyciu się poszłam do kuchni coś zjeśc jak to zawsze rano bywa. W kuchni przy stole siedział Biebs.
- moi rodzice jeszcze śpią? - zapytałam
- no na to wygląda, że jeszcze nie wstali – odpowiedział i wziął łyka soku
- aha, no ok to co może zrobię jakieś śniadanko? 
Uśmiechnął się i skinął głowę na znak, że się zgadza. 
Postanowiłam zrobic jakieś dobre kanapeczki z serkiem,szyneczką,pomidorkiem,ogórkiem i jajkiem. Zaczęliśmy jeśc.
- pyszne te kanapki, chyba w hotelach to ty mi będziesz śniadania robiła- zaśmiał się
- ha ha twoje niedoczekanie! - odpowiedziałam
-no co? Powinnaś się cieszyc, że mi smakują – popatrzył na mnie

cieszę się, cieszę – uśmiechnęłam się do niego
Po śniadaniu Justin zaoferował ze posprząta. Zgodziłam się i poszłam się ostatecznie spakowac i tak o 11 postanowiłam wejśc na fejsa. Znowu dużo powiadomień i oznaczeniach na zdjęciach z Justinem. Poodpisywałam też na wiadomości, na które nie miałam sił wcześniej. Postanowiłam włączyc sobie jakąś muzyczke, więc puściłam ,,boyfriend'' momentalnie u mnie w pokoju pojawił się Juss z pytaniem; - co to za fajna piosenka? Kto ją śpiewa? Zaczął się śmiac
- a wiesz taaaka jedna, takiego jednego nudziarza. - szturchnęłam go
- ha ha ha ale zabawne! - zaczął mnie łaskotac
- uważaj bo zrzucę laptopa! - powiedziałam śmiejąc się
- oj sorry
Około 12;30 przyszła Kaśka żeby się pożegnac ze mną znaczy no z nami. Posiedziała do ok. 13;30 i poszła.
- no zbieraj się moja droga zaraz trzeba jechac! - powiedział Justin strącając mnie z krzesła
- oj no dobra, dobra. Ty się sam lepiej zbieraj – uśmiechnęłam się
O 14 wyjechaliśmy na lotnisko. Zawoził nas tam mój tata. Pożegnałam się z nim i na lotnisku przeją już nad nami ''opiekę'' ochroniarz Justina.
- hej Kenny! - powiedział Juss – to jest Magda.
- hej – przywitał mnie z uśmiechem
-siemka- również odpowiedziałam uśmiechem
Poszliśmy na odprawe, niestety tam już byli fani i paparazzi. Justin powiedział żebym się nie przejmowała i szła dalej. Nagle jakaś fanka podbiegła dobrze, że był Kenny bo o dziwo NA MNIE chciała się rzucic. Zaczęła krzyczec żebym zostawiła Justina w spokoju. Na szczęście Biebs był koło mnie i powiedział do mnie; - no to zacznij się już przyzwyczajac – uśmiechnął się. 


Zdjęcie :)


To jest mój profil jeszcze na fejsie proszę Was polajkujcie go żebym mogła zacząc coś tam działac! : https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

SWAGGY!!

4 komentarze:

  1. Nie mogę się doczekać następnego !

    OdpowiedzUsuń
  2. następny dawaj częściej bo sie wkręcam i to bardzooo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę dodawała 2 codziennie jak będę widziała, że dużo osób czyta :D

      Usuń
  3. Uu zaczyna się, te natarczywe fanki !
    Genialny !

    ~Sara

    OdpowiedzUsuń