piątek, 3 maja 2013

Rozdział 33

Sorry wiedziałam, że dodam później ale wybaczcie mi oglądałam FANTASTYCZNY FILM!!  :D Ten rozdział jest ważny bo pojawia się nowa postac którao degra ważną role :D

....................................
Juss włączył telewizor, ale dalej kulturalnie się nie ruszał, czekał aż ja wstanę. Obudziłam się.
-cześc,która godzina? - zapytałam
- no cześc śpioszku, jest 15 , troszkę pospaliśmy, a ty jutro jedziesz – posmutniał
Ja: no straasznie szkoda, nie chce jechac, ale szkołę mam.
Justin: No to dziś może porobimy coś fajnego?
Ja: noo może, może, haha
Wstał i poszedł się ubierac. Kiedy już wrócił popatrzył się na mnie ściągnął ze mnie kołdrę, po czym wziął mnie na ręce i poszedł w stronę drzwi
coś ty zgłupiał, przecież ja jestem w piżamie! -powiedziałam zdziwiona
- no wiem, idziemy do twojego pokoju żebyś się przebrała- powiedział
Ja:to nie mogę iśc sama?
Justin: A co ja nie mogę zanieśc mojej księżniczki na rękach?
Zaczęłam się śmiac, weszliśmy do pokoju i poszłam się przebrac i poszliśmy na śniadanie. Tam standardowo czekali na nas Scooter i Ryan.
- Siema, jak tam rozpoczęty pierwszy dzień nowego roku?- zapytał Ryan
Ja: a całkiem dobrze
Justin: Wspaniale
Po zjedzeniu Juss powiedział mi, żebym ubrała się w coś ciepłego bo chce mnie gdzieś zabrac. Tak więc zrobiłam założyłam na siebie ciepłe rzeczy i wyszliśmy z hotelu.
- gdzie idziemy? - zapytałam
- będziemy zjeżdżac na sankach i zrobimy bałwana! - odpowiedział mi
Ja: ale weź to jest zabawa dla dzieci
Justin: trudno, ale nie mów, że nie masz ochoty??!!
Ja: no może tak odrobinkę
Justin: no widzisz! To idziemy – uśmiechnął się do mnie i poszliśmy.
Gdy doszliśmy na miejsce od razu poszliśmy pozjeżdżac na sankach. Kiedy już skończyliśmy zabraliśmy się za bałwana. Ale było fajnie! Ok 16 poszliśmy na gorącą czekoladę, żeby się ogrzac. Tym razem to ja dostałam smsa: hej :) co tam u ciebie? Dawno nie rozmawialiśmy.
Zdziwiłam się bardzo na tego smsa, Justin to zauważył i zapytał się – kto napisał ?
Odpowiedziałam mu: mój były chłopak.
Justin: Oo i czego chce?
Ja: no wł. nie wiem zapytał się co u mnie słychac
Justin: Odpisz mu
Ja: nie będę mu nic odpisywała, niech się chłopak wypcha
Justin: Oj widzę, że chłopak zalazł ci za skórę.
Ja: wiesz może troszkę, ale ja nie potrafię go nienawidziec.
Justin: może to i dobrze. A jak się nazywa, jeśli mogę wiedziec?
Ja:Łukasz
Justin: no całkiem niezłe imię. A co się stało, że się rozstaliście?
Ja: To ja po prostu już miałam dośc tego jego ciągłego olewania mnie i stawiania mnie na ostatnim miejscu w jego hierarchi.
Justin: Ooo nieciekawie
Ja: no wiesz, zawsze było jakieś ale, jakaś wymówka, on się do mnie tydzień potrafił nie odzywac!! a do szkoły chodziliśmy w jednym mieście!
Justin: Kochałaś go?
Ja: Tak, i to bardzo – posmutniałam
Justin: Może nadal go kochasz?
Ja: NIE!! Teraz jesteś ty! I to ciebie kochał, a Łukasz to przeszłośc
Justin: a długo byliście razem?
Ja: a coś ty taki ciekawski?
Justin: no wiesz oprócz tego, że jesteśmy razem to jednak chce być twoim przyjacielem i chce się dowiedziec czegoś o tobie.
Ja: no ok, nie no byliśmy ze sobą 5 miesięcy
Justin: no to i tak troszkę czasu
Ja: no tak, ale powiem ci, że miałam ochotę zerwac z nim już w walentynki,ale było mi trochę głupio...potem wł nie odzywał się do mnie tydzień i postanowiłam to zakończyc
Justin: a myślałaś żeby do niego wrócic?
Ja: tak, było mi bardzo ciężko po zerwaniu, ale ja wole jednak pocierpiec troszkę z tego powodu, że kogoś nie ma niż cierpiec z powodu tego jak mnie traktuje i dodatkowo potem, że go nie ma
Justin: No tak wiadomo
Ja: no ale było minęło.
Justin: no było, ale jak on zareagował jak z nim zrywałaś?
Ja: Hah.. to było bardzo ciekawe, bo był całkowicie spokojny i chyba wiedział, że to nastapi prędzej czy później. I oczywiście poszła z jego słów regułka '' bd przyjaciółmi?''. Ja tam powiedziałam mu ze ja najpierw muszę zapomniec o wszystkim, a potem się zobaczy. Po paru nastu dniach zaczął rozmowę, spoko rozmawialiśmy, ale najśmieszniejsze było to że tylko przez GG rozmawialiśmy, a w realu, to udawał że mnie nie ma.
Justin: Łoo no to nieźle
Ja: no i wtedy postanowiłam, że to jest definitywny koniec mnie i jego. Dlatego też teraz mu nie odpisze.
Justin: masz racje, a poza tym teraz jesteś moja i ja cię nikomu nie oddam – pocałował mnie.
Wieczorem Juss zabrał mnie na romantyczną kolacje. Po zjedzeniu pojechaliśmy do hotelu. Weszłam do swojego pokoju umyłam się i usłyszałam dźwięk telefonu. Podeszłam do półki na której leżał i dzwonił. To był Łukasz. Odebrałam – co chcesz?
Łukasz: czemu nie odpisujesz?
Ja: yy bo my nie mamy o czym rozmawiac
Łukasz: Magda, ale o co ci chodzi?
Ja: o to że ja nie chce już z tobą utrzymywac kontaktu, bo ty mnie olewasz a przypominam ci ze to tobie zależało na przyjaźni!
Łukasz: przecież czasami piszemy na GG
Ja: hahaha.. proszę cie nie rozśmieszaj mnie! Na GG to ty możesz sobie pisac, ale to nie zmienia faktu że na mieście udajesz, że mnie nie widzisz!
Oczywiście wypierał się tego, ale szybko go spławiłam. Usłyszałam pukanie do drzwi, otworzyłam je, to był Justin -dobranoc królewno – pocałował mine
Ja: dobranoc – popatrzyłam się na niego z pytającym wzrokiem który miał mu zasygnalizowac, że go zapraszam 
Justin: aa rozumiem, mogę, mogę haha – wszedł, położył się na łóżku ja się do niego przytuliłam i zasnęliśmy. 

Zdjątko :D


Nasz facebook https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

SWAGGY!!

3 komentarze: