No bo ten konkurs to była tajemnica,
żeby nie zapeszac – powiedziała,
Justin: no dobra ale o
zespole mogłaś mi powiedziec...
Ja: no wiem, wybacz
Justin:
przecież bym wam pomógł jakoś.
Ja: no dobra tu mnie masz. Nie
powiedziałam ci wł dlatego, że wiedziałam, że będziesz chciał
pomóc, a potem jak by coś wyszło to wszyscy by mówili, że cię
wykorzystałam! A tak nie mogą mi nic zarzucic
Justin: ejj moja
księżniczka aż tak dba o to, żeby osiągnąc swoje marzenia tylko
dzięki sobie.
Ja: no teraz wiem, że jesteśmy zdolni i mamy
talent.
Justin: no to, to ja akurat zauważyłem już w szpitalu
jak mi śpiewałaś.
Wszyscy zaczęli mi gratulowac. Nagle
pojawił się dyrektor. To był kolega taty Weroniki, więc w sumie
nic dziwnego, że tu jest – Magda właśnie się dowiedziałem o
waszej wygranej! Gratuluję! Nie wiedziałem, że mam aż tak
zdolnych uczniów!
Ja: no widzi, pan, panie dyrektorze! Haha –
uśmiechnęłam się do niego.
Dyrektor: wiesz Magda, mam brata w
Mediolanie i poszukuje kogoś na miesiąc kto mógłby nagrac tam
jakąś swoją płytę i on mógłby wam załatwic tam występy, a ty
przecież znasz włoski i angielski perfekcyjnie to nie będziesz
miała problemów z porozumieniem się.
Ja: O rany!! naprawdę
panie dyrektorze?!
Dyrektor: No tak! Wyjechali byście w czerwcu,
ale pod warunkiem, że oceny będą pozytywne, chodź o ciebie się
nie martwię.
Powiedziałam o tym wszystkim chłopakom. Nie mogli
uwierzyc, to był wspaniały wieczór!
Wszystko opowiedziałam
Jussowi, był ze mnie dumny, po czym dodał: ale zaraz? Ty tam
pojedziesz na cały miesiąc?
Ja: no tak. Ale skoro przylatujesz
tu do Polski to co za problem będzie przyleciec do
Mediolanu?
Justin: no w sumie żaden. Haha – zaśmiał się.
Juss spał dziś u mnie więc, mogliśmy posiedziec troszkę
dłużej. Zebraliśmy się ok godziny 2 w nocy, byłam padnięta. W
drodze powrotnej,zasnęłam Jussowi w aucie. Podjechał pod bramę
wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka. Przebudziłam się i
dałam mu delikatnego całusa w policzek. Uśmiechnął się. Potem
położył się koło mnie. Ok godziny 10 przebudził mnie telefon od
Oliwi. Ledwo ogarnęłam gdzie on się znajduje, odebrałam i
powiedziałam jej że oddzwonię jak się wyśpię, bo impreza była
wspaniała wczoraj. Położyłam się z powrotem na klacie Jussa. On
nadal spał. Więc i ja zasnęłam. Oboje przebudziliśmy się ok 13
kiedy to mama zadzwoniła do mnie i powiedziała, że wracają ok 20
dopiero do domu. Czyli mieliśmy dom tylko dla siebie! Wstałam i
poszłam zrobic śniadanie, przyniosłam nam do łóżka – noooo
takie poranki moge mieć codziennie – powiedział Juss
Ja: no
to jedź ze mną do Mediolanu, to będziesz miał.
Justin: czy ty
proponujesz mi żebym jechał z tobą?
Ja: no tak, a co?
Justin: nie no
nic, cieszę się bardzo.
Po zjedzeniu Juss posprzątał ja się
ubrałam i poszliśmy na spacer. Oczywiście dużo osób chciało
zdjęcie więc je mieli razem z autografami.
Poszliśmy przez
park. Juss usiadł na ławce więc i ja usiadłam. Ale po chwili
wziął mnie naręce i przełożył sobie na kolana. Siedzieliśmy
tak ok godzinki potem poszliśmy coś zjeśc, tylko że tym razem to
ja zamawiałam a Justin to zjadł. Nawet mu smakowało.
Potem
poszliśmy do domu, bo mnie wypadało się przygotowac do lekcji.
Więc weszłam do pokoju wyciągnęłam książki i zabrałam się do
nauki. Ale z nim nie ma takiej możliwości. Położył się koło
mnie i zaczął całowac po szyi, rękach, ramieniu. W pewnym
momencie zsuną mi ramiączko mojego podkoszulka i już
wiedziałam,czego chce. Popatrzyłam się na niego i powiedziałam,
że nie ma mowy bo ja się muszę uczyc. Wstał i zszedł na dół ni
wiedziałam co kombinuje. Ale jakoś nie zaprzątałam sobie tym
głowy, uczyłam się. Do czasu gdy...
Jak coś dodam dziś jeszcze tylko 1 rozdział i to dopiero ok 19/20 bo wcześniej mnie nie będzie, teraz weszłam na lapka tylko po to żeby Wam rozdzialik dodac :D
https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684 chętni na admina proszę się zgłaszac :D
SWAGGY!!
Dziękujemy kochana jesteś : **
OdpowiedzUsuń