poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 44

Gdzie jest Justin?! Gdzie on poszedł? Żeby tylko nic sobie nie zrobił... postanowiłam zadzwonic do Ryana – halo Ryan, rozmawiałeś dziś z Jussem?
Ryan: tak, ale powiedział tylko, że nie odpuści i musi coś z tym zrobic,a teraz nie odbiera
Ja: Boże boję się o niego!
Ryan: ja też tym bardziej, że nie wiadomo co mu odwali
Ja: Ty a może pojechał do Łukasza!?
Ryan: no to jest całkiem prawdopodobne
Ja: dobra jadę to sprawdzic i dam ci znac
Ryan: dobra tylko uważaj na siebie!
Rozłączyłam się, wyszłam z domu i idąc w stronę domu Łukasza dzwoniłam na zmianę to do Jussa to do Łukasza. Żaden nie odbierał, byłam prawie pewna że są razem i nie jest za ciekawie. Doszłam do jego domu, ale tam Łukasza nie było, postanowiłam iśc przez park niedaleko jego domu. Nie myliłam się widziałam 2 postaci i wiedziałam, że nie jest to miła rozmowa. Słyszałam tylko kłótnie i widziałam, że od czasu do czasu ktoś obrywa. Podeszłam bliżej, chłopaki nadal się bili. To był Łukasz i Justin. - Co wy robicie?! Uspokójcie się w tej chwili!!! - krzyknęłam ostrym głosem.
-Magda? Co ty tu robisz? - powiedział Łukasz
Ja: Martwiłam się o Jussa, a potem o ciebie, O WAS!!!
Justin: No tak, ale o którego bardziej?
Ja: a co ja jestem jakieś dziecko z pierwszej klasy które musi wybrac jedno albo drugie?!
Justin: nie ale na którymś z nas chyba ci bardziej zależy...
Łukasz: No wł. i my chcemy wiedziec kto to jest
Ja: No barwo!! W końcu się chodź w jednym zgadzacie ze sobą!! Ale szkoda, że przy tym nie widzicie, że ranicie mnie!!!! Mam tego serdecznie dośc! A jak chcecie znac prawdę! To proszę bardzo! Gdyby nie ty Łukasz to nic by z Jussem się nie rozsypało i było by fantastycznie, gdybyś ty nie wepchnął swoich 4 liter w nasz związek i zaczął to rozpieprzac. A ty Juss gdybyś mnie naprawdę kochał i gdybyś mi ufał to nie doszło by to wszystko do tego! Ale oczywiście ty zawsze musisz wiedziec lepiej!! Mam Was obu serdecznie dośc! Nie chce Was znac!! i jak chcecie się bic proszę bardzo mnie to już nie obchodzi oboje dla mnie już nie istniejecie!!! - rozpłakałam się i odeszłam. Chłopaki zamarli i nie wiedzieli co mają zrobic, znowu słyszałam jakieś ciche kłótnie czyja to wina. Ale nie słuchałam tego, bo to mnie przerosło. Niech robią co chcą, ale beze mnie!
W pewnej chwili słyszę jak ktoś za mną biegnie – Magda! Czekaj stój! - to był Justin. Miał poszarpaną kurtkę i krew lała mu się z wargi, miał podbite oko.
Ja: co chcesz?! Nie słyszałeś co powiedziałam!? Daj mi święty spokój!
Justin: ale poczekaj proszę cie!! Ja chce się jakoś dogadac!
Ja: trzeba było myślec o tym wcześniej! Co może teraz mi wytkniesz moja winę!?
Justin: Nie, nic nie będę ci wytykał, chce się dogadac
Ja: Spójrz jak ty wyglądasz!! Co ty wgl zrobiłeś?! - widziałam jak Łukasz biegnie do nas. Ten wyglądał tak samo ''pięknie'' jak Justin.
Ja: spójrzcie na siebie! Czy ta cała sytuacja jest tego warta?!
Łukasz: nie, ale ty jesteś tego warta
Justin zmierzył go wzrokiem. Ja przewróciłam oczami i poszłam dalej.
Justin: i co teraz będziesz udawała, że nas nie znasz?!
Szłam dalej nie odzywając się.
Justin: Magda!!
Stanęłam i obróciłam się w ich stronę, następnie oni przystanęli i powiedziała – Ty Justin lepiej idź do auta bo zaraz jakiś fotoreporter cię zobaczy i będzie problem, a ty Łukasz idź do domu, coś będziesz musiał naściemniac rodzicom albo powiedz im prawdę. Róbcie co chcecie ale od tej pory beze mnie! Rozumiecie beze mnie!! Nie istniejecie już dla mnie! Łukasz zapomnij że do ciebie wrócę, a Ty Juss zapomnij o nas!
Odwróciłam się i poszłam. Usłyszałam za sobą tylko trzask zamykającej się bramki i pisk opon. Nie mogłam uwierzyc, jak to wszystko się potoczyło. Zadzwoniłam do Ryana tak jak mu obiecałam, odebrał powiedziałam tylko – Znalazłam go, już jest wszystko ok, to już jest koniec – i się rozłączyłam. Wracając do domu powstrzymując jednocześnie płacz miałam w głowie to co powiedziałam Justinowi '' A ty Juss zapomnij o nas!''  

Ooooo :P

No i kolejny rozdział, ehh sama nie wiem czy Wam się spodoba bo kurcze ja np. jak go czytam to smutno mi jakoś :( biedny Juss...

No i jako moja nowa traducja pozdrawiam Natalie, która pomoga mi wwymyślaniu historii ^^

******
Teraz chcę przypomniec o tym że poszukuję admina do strony na Fb https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684
Tam znajdziecie warunki do spełnienia, nie jest ich dużo i nie są one wygórowane :D zapraszam, z regóły wszyscy chętni zostają adminami ^^ to tak dla zachęty! :D
Pozdrawiam Believe :*


3 komentarze:

  1. Kocham te rozdziały wszystkie i Kocham cb i masz piać dalej to jest rozkaz i czy dodasz jeszcze dziś jakis prosze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisac piszę dalej bo mam już 73 rozdziały napisane :D więc spoooko :D haha ^^ ale raczej nie dodam już dziś ;/ jutro jak tylko ze szkoly wrócę to dodam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj aj aj ! Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń