sobota, 25 maja 2013

Rozdział 65

Kiedy wylądowaliśmy mój tata odebrał nas z lotniska i zawiózł do domu. Moje walizki wziął Juss i weszliśmy do środka weszłam a tam Moi znajomi krzyczą '' witaj z powrotem!” Zrobiło mi się strasznie miło. Przywitałam się najpierw z mamą, potem z kolegami i koleżankami. Była Kaśka i Oliwia Bartek z Gośką, Zośka i inni. Był piątek więc spoko, nikomu się nigdzie nie śpieszyło. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy. Ok 23 zaczęli się zbierac. Juss oczywiście został. Wiem niestety jaka jest moja mama. Bardzo zasadnicza kobieta, więc ja + Justin w jednym łóżku to coś niedopuszczalnego. Pościeliła mu w pokoju gościnnym. Ja oczywiście wytłumaczyłam mu co i jak. Zrozumiał. Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy się do swoich łóżek. Ok 3 w nocy dostałam sms'a '' Miałem cię dla siebie przez prawie miesiąc, a teraz mam tak po prostu sobie spac w pokoju obok??? :C''
Odpisałam mu '' No niestety tak, jak by nas moja mama zobaczyła, to było by na tyle z naszego związku chyba''
Justin: ehh... no to jednak wolę nie ryzykowac.
Ja: no ja też nie.
Justin: Ja nie mogę spac...
Ja: no ja tak samo, to przez tą zmianę czasu.
Justin: no na pewno. Kurcze, jutro będziemy usypiac, haha :)
Ja: no wtedy przynajmniej jak padniemy gdzieś obok siebie to nie będzie dziwne :P
Smsowaliśmy tak przez godzinę, ale ja stwierdziłam, że to głupie i poszłam do niego do pokoju. Rozmawialiśmy tak do ok 6 usłyszeliśmy jak moja mama wstaje a ona jak my rozmawiamy. - co wy robicie? Czemu nie śpicie?
Ja: bo tam jest inna strefa czasowa mamusiu, hahah,
Mama; Aaaa no tak, racja, dobra to rozmawiajcie, a ja idę na dół.
Poszła, a my dalej rozmawialiśmy, ale zaczęło nam się chciec spac. Ale postanowiliśmy o 8 że pójdziemy na śniadanie. Zjedliśmy coś co ja przygotowałam i poszliśmy oglądac telewizję. Potem poszliśmy oglądac telewizję u mnie w pokoju. Położyliśmy się, Juss objął mnie w talli. Zasnęliśmy. Obudziliśmy się dopiero ok 16. zjedliśmy obiad i poszliśmy na spacer.
Ja: no to jutro już jedziesz?
Justin: no tak, niestety
Ja: będę tęskniła.
Justin: a myślisz, że ja nie? Ale spokojnie, będę dzwonił, pisał, no i jeszcze skype mamy.
Zaśmiałam się – no tak, ale to nie to samo jak fakt, że zawsze mogłam się przytulic, pocałowac cię.
Justin: no wiem, wiem, ale damy radę. Pamiętaj, że w czerwcu jedziemy do Mediolanu nagrywac płytę! Twoją pierwszą!
Ja: Noo!! Kurcze ale się ciesze!
Wróciliśmy do domu ok 20, kolację zjedliśmy na mieście. No i w nocy oglądaliśmy jakieś filmy, rozmawialiśmy, nawet w karty graliśmy. Ale ok 5 padliśmy. O 9 obudziła mnie mama, i powiedziała, że Juss musi już wstawac, bo samolot ma o 13. Więc ja się rozbudziłam bardziej i przystąpiłam do akcji ''obudzic Biebera''.
Usiadłam na nim i zaczęłam go całowac. - mmm jaka miła pobudka, poproszę o taką już zawsze. - powiedział.
Ja: no nie wiem czy da się zrobic, ale w sumie powiem Scooterowi, wyjdzie na ulice krzyknie ''Kto chce obudzic Biebera'' i na pewno jakaś fanka się znajdzie.
Justin wziął i teraz on siedział na mnie, trzymał mi ręce nad głową i zaczął mnie całowac. Potem powiedział dalej mnie trzymając '' ale kiedy ja chcę ciebie jako mój budzik'' i znowu zaczął całowac.
W końcu wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie. Juss się spakował i o 11 mój tata zawodził go na lotnisko – na pewno nie chcesz, żebym jechała z tobą? - zapytałam
Justin: nie chce żebyś mi się biedaku tam rozpłakała czy coś tego typu.
Ja: no dobrze, to uważaj tam na siebie i koniecznie zadzwoń jak będziesz już na miejscu. A i eszcze jedno bardzo, ale to baardzo ci dziękuję za to co dla mnie zarobiłeś.
Justin: Nie ma za co, to po pierwsze, a po drugie dobrze zadzwonię i będę uważał. A no i jeszcze jedno Bardzo, ale to bardzo cię kocham i nie zapominaj o tym!
Ja: haha, dobrze nie zapomnę, ja ciebie tez kocham.
Poszedł. Zrobiło mi się smutno, ale jakoś damy radę.
_____________________________________________
Tak minął tydzień i w końcu mogłam wrócic do szkoły. No o dziwo stęskniłam się za nimi. Był już maj, strasznie dużo opuściłam, ale dyrektor powiedział, że ja już i tak mam zaliczone to półrocze więc spokojnie. W klasie wszyscy mnie przywitali, było mi strasznie miło. Po szkole poszłyśmy z Kaśką na zakupy. Gdy skręcałyśmy w ulice gdzie znajdował się nasz ulubiony sklep zauważyłyśmy Łukasza a kolegami. - o nie, tylko nie on! I jeszcze na dodatek paparazzi. No świetnie.- powiedziałam do Kaśki.
Chłopaki: no cześc dziewczyny.
My: hej.
Chciałyśmy iśc dalej ale oczywiście ten idiota musiał nas zatrzymac. - ej Magda możemy pogadac?
Ja: my już nie mamy o czym gadac
Łukasz: ale proszę cie, daj mi szanse
Ja: Nie, już ci dałam jedną nie wykorzystałeś jej, przykro mi.
Łukasz: ale Magda! Ja chcę cię przeprosic
Ja: Łukasz człowieku ty się weź ogarnij bo nie wiem czy zauważyłeś, ale ty nigdy nie robisz nic innego tylko mnie przepraszasz!! Odczep się ode mnie!!
Łukasz: Ale, no naprawdę jest mi głupio z powodu tej całej sytuacji, nie pomyślałem wtedy...
Ja: co? Myślenie nie jest twoją mocną stroną? No to zdążyłam zauważyc... sorry ale naprawdę nie mam czasu i Nie pisz, nie dzwoń bo to nie ma sensu. A wybaczyc to wątpię żebym wybaczyła
Odeszłyśmy. Wiedziałam, że paparazzi zrobił nam parę zdjęc.
Przekonałam się o tym na następny dzień. Pisało w internecie o jakieś kłótni. Ehh ja mam już dośc.
Jeszcze ten telefon od Justina – czy ty widziałaś się z Łukaszem?!
Ja: mijaliśmy się tylko w mieście i on coś ode mnie chciał, w sumie to zebrało mu się na przeprosiny.
Justin: no co za debil, po tym co zrobił to na jego miejscu bym się ukrywał a nie jeszcze się dodatkowo pokazywał! Ale nie zdenerwowałaś się za bardzo?
Ja: nie, spoko, jest ok.
Juston: no to dobrze, ale unikaj go dobrze?
Ja: ok, ok, będę się starała.
I tak mijał dzień za dniem, szkoła, nauka, spanie a w przerwach Justin. Strasznie za nim tęskniłam.
Nawet na weekend przyjechała Oliwia. Strasznie dużo rozmawiałyśmy, nawet Kaśka do nas zadzwoniła i oznajmiła, że już oficjalnie jest z Piotrkiem. Strasznie się ucieszyłyśmy. Potem znowu tydzień męczarni bo szkoła, ale lepsze to niż szpitalne łóżko i te badania. Na samą myśl o tym to aż mnie skręca, fuuj. W trakcie 2 tygodni udało mi się parę rzeczy nadrobic. Na szczęście od 2 tygodni nie widziałam Łukasza, a on nie próbuje się ze mną kontaktowac. Z dnia na dzień zbliżałam się do upragnionego wyjazdy do Mediolanu. Był 15 miaja, nagle zadzwoniła Kaśka, podała adres jakiejś stronki plotkarskiej. Zapytałam się jej o co chodzi ale kazała mi nie marudzic tylko wchodzic na podaną stronkę. Rozłączyłyśmy się. Weszłam a tam pierwszy artykuł '' Justin Bieber zdradza Magdę?'' a pod spodem spekulacje na temat tego czy mu nadal jesteśmy razem ,bo dawno nas nie widziano razem. Że ja chodzę smutna, a Juss znalazł już sobie nową dziewczynę.Były nawet zdjęcia z tą dziewczyną. Oboje się śmiali. Przestraszyłam się że może Justin naprawdę znalazł sobie jakąś nową dziewczynę, która będzie mogła być przy nim. Weszłam jeszcze na parę storn i upewniłam się że te zdjęcia to nie jest żadna przeróbka. Aleno okazało się prawdą. Zadzwoniłam do Jussa – hej, zobacz na zdjęcia na poczcie które ci wysłałam. - wszedł i powiedział – o i co jakieś nowe plotki pewnie są, że już cię nie kocham, że znalazłem sobie nową i takie tam.
Ja: no tak, i możesz mi to wyjaśc? Bo to wygląda naprawdę na randkę.
Justin: no to tak to jest Cristal i ma 19 lat, i tak samo jak ty wygrała spotkanie ze mną.
Ja: aa no chyba, że tak. Ze zdjęc widzę, że jest ładna.
Justin: no ładna, jest nie mogę zaprzeczyc, ALE jak dla mnie nie dorównuje tobie.
Ja: nie podlizuj się, mój drogi. Ale widzę też że świetnie się bawiłeś podczas tej rand..yy spotkania.
Justin: no bo Cristal jest taka zabawna i miła.
Ja: no to fajnie.
Justin: słońce, wiesz co ja muszę już kończyc. Nie stresuj się, kocham cię i do usłyszenia.
Ja: no pa,pa też cie kocham.
Rozłączyłam się. Jej ona serio jest ładna, i on mi to potwierdził. Zadzwoniłam do Kaśki żeby przyszła. Opowiedziałam jej wszystko.
Ja: a co jak będzie z nimi tak jak ze mną i Jussem?
Kaśka: czyli?
Ja: no jak to? Jak on się w niej zakocha, w końcu jest ładna, ładniejsza ode mnie, w jego wieku, miła i zabawna. W końcu we mnie się zakochał jak mnie poznał. A tą całą Cristal tak samo poznał.
Kaśka: Oj głupiaś ty! Za dużo przeszliście, żeby on zostawił cię dla jakiejś nowo poznanej dziewczyny.
Ja: ale tak wł zrezygnował z Seleny, zobaczył mnie i zapomniał o niej.
Kaśka: ej dobra weź przestań,bo zacznę zaraz ci wierzyc, a to ty masz uwierzyc mnie.
Ja: Kaśka!! Ja nie chce go stracic!!



Pozdrawiam Natalię :D

No i zapraszam wszystkich na fb https://www.facebook.com/pages/Justin-BieberBeliebersLove-Forever-/141625069353684

No i oczywiście pytanko moje czy podoba Wam się mój rozdział, bo coś nie piszecie w komentarzach nic :(

SWAGGY!

4 komentarze:

  1. Tak podoba nam się a dodałabyś dzisiaj jeszcze jedną ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba podoba czasami nie komentuje bo mi się nie chcę. Ale blog i rozdziały są OK.

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba i to bardzo czasem po prostu nie chce sie komentować<33 kiedy będzie następny <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście że się podoba <3 Super jest :)

    OdpowiedzUsuń